Marta Lech-Maciejewska, znana także jako Super Styler i prowadząca program “Drugie życie sukien ślubnych” w Polsat Café, zmaga się z nowotworem złośliwym. Jak się okazuje, jest już po operacji. Dodała poruszający post wprost ze szpitala, w którym poinformowała o swoim stanie zdrowia.
O swojej walce z chorobą poinformowała fanów w mediach społecznościowych, dzieląc się emocjami związanymi z diagnozą oraz przebytymi operacjami. Jej posty pełne szczerości i nadziei zyskują ogromne wsparcie ze strony obserwatorów.
ZOBACZ TAKŻE: Aleks Mackiewicz z “Tańca z Gwiazdami 14” przeszedł przez piekło. Chorował na nowotwór
Marta Lech-Maciejewska, powszechnie znana jako Super Styler, zaskoczyła swoich obserwatorów dramatycznym wyznaniem o zdiagnozowanym nowotworze złośliwym. Informację tę przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie opisała swoje emocje po usłyszeniu trudnej diagnozy. To dla niej bardzo trudny czas, ale Marta podkreśla, jak silna jest w obliczu tak dużego wyzwania.
8 sierpnia, na swoim Instagramie, Marta podzieliła się szokującym wpisem, w którym wyznała, że przez ostatni miesiąc borykała się z myślami o chorobie. Pomimo tego, że diagnoza była dla niej szokiem, influencerka odkryła w sobie ogromną siłę i determinację. Opisała swoje przeżycia w emocjonalny sposób, co wzbudziło ogromne wsparcie ze strony fanów.
Po operacji, Marta zamieściła zdjęcie, które poruszyło serca jej obserwatorów. Widać ją na nim w szpitalnym łóżku, ze łzami w oczach.
„Łzy. Pełne szczęścia i bólu. Bo boli jak cholera. Przede wszystkim gardło po rurce do intubacji. Rana po operacji nie boli prawie w ogóle, bo dbają tu o to, żeby bolało jak najmniej. Szczęście, bo wszystko poszło jak należy.” – napisała, zwracając uwagę na dyskomfort po intubacji, który daje się jej we znaki. Na szczęście, rana po operacji nie sprawia jej większego bólu, co zawdzięcza odpowiedniej opiece medycznej.
Marta zdradziła, że teraz czeka na wyniki badań i obawia się dalszego leczenia, jednak nie pozwala, aby strach ją sparaliżował.
„Teraz czekanie na wyniki i dalsza droga po zdrowie. Nie nastawiam się, że będzie idealnie, bo statystyki mówią same za siebie. Być może będę musiała tu jeszcze wrócić. Może czeka mnie dalsze leczenie. Czas pokaże. Ale już się tak nie boję. Strach zwalczam pozytywną energią i miłością, którą dostaję od świata. Od Was! ” – stwierdziła.
Dodała, że pozytywna energia i miłość, które otrzymuje od bliskich i fanów, pomagają jej w trudnych chwilach. W końcowej części swojego wpisu Marta wyznała, że ma jedno ogromne marzenie – zjeść sernik z pistacjami.
“Jakoś to będzie. Będzie dobrze. Byle do jutra, i żeby nie bolało. A teraz mam jedno największe, przeogromne marzenie: sernik z pistacjami. Stąd taki zamówić? Powiedzcie, że wiecie”- zakończyła poruszający wpis.
Jej optymizm oraz determinacja w walce z chorobą wzbudzają podziw i sympatię. Komentarze fanów pełne wsparcia świadczą o tym, że jej walka nie pozostaje bez echa. Życzymy Marcie siły i zdrowia w dalszej walce z tym nierównym przeciwnikiem!
Źródło: Instagram