Książę Harry postanowił zabrać głos w sprawie plotek, które od miesięcy krążą w mediach na temat jego małżeństwa z Meghan Markle. Spekulacje o rzekomym rozwodzie pary przyciągają uwagę opinii publicznej i wywołują burzę w internecie. Wystąpienie księcia Sussexu podczas wydarzenia DealBook Summit 2024, pozwoliło rozwiać wątpliwości i pokazało jego stanowisko wobec medialnych rewelacji.
Harry, znany z niechęci do publicznych wystąpień, tym razem nie pozostał obojętny wobec dezinformacji, która, jak sam podkreślił, stała się istotnym problemem społecznym. Odniósł się m.in. do zarzutów dotyczących swojego małżeństwa, które wciąż budzą zainteresowanie zarówno brytyjskich, jak i amerykańskich mediów.
Podczas rozmowy z Andrew Rossem Sorkinem książę odniósł się do pytania o to, dlaczego on i Meghan tak rzadko pokazują się razem na oficjalnych wydarzeniach.
“Podobno kupowaliśmy lub przenosiliśmy dom 10-12 razy. Podobno rozwiedliśmy się też już 10-12 razy i myślisz: «Co?». Trudno za tym nadążyć, dlatego po prostu to ignorujemy” — powiedział Harry, komentując absurdy krążących plotek.
Harry podkreślił, że życie w ciągłym blasku fleszy sprawia, że trudno jest oddzielić rzeczywistość od fikcji tworzonej przez media. Wspomniał również o trollach internetowych, które z pasją śledzą jego życie, oczekując skandalu.
“Ich nadzieje są budowane i budowane. Myślą sobie: «Tak, tak, tak, tak, tak», a potem to się nie dzieje. Dlatego im współczuję” — wyznał.
Książę zaznaczył, że jego doświadczenia z dorastania w rodzinie królewskiej nauczyły go ostrożności wobec medialnych doniesień. Wyraził też żal, że fałszywe informacje mogą mieć długofalowe, szkodliwe skutki, zarówno dla osób publicznych, jak i dla ich rodzin.
ZOBACZ TAKŻE: Książę Harry pochował nienarodzone dziecko pod drzewem! W autobiografii pojawiło się szokujące wyznanie!
Obecnie Harry i Meghan mieszkają w Kalifornii, z dala od królewskiego życia w Wielkiej Brytanii. Książę stanowczo zaprzecza wszelkim pogłoskom o kryzysie w małżeństwie i podkreśla, jak bardzo męczą go nieustanne spekulacje.
“Myślę, że kiedy dorastasz w takim środowisku, zaczynasz kwestionować prawdziwość informacji, ale także to, co myślą o nich inni ludzie i jak niebezpieczne może to być z biegiem czasu. Nie mam wątpliwości, że nasza konwersacja zostanie rozdmuchana i wykrzywiona w jakiś sposób przeciwko mnie” — mówił z goryczą.
Swoją wypowiedzią zwrócił uwagę na problem dezinformacji w przestrzeni publicznej. Także na destrukcyjny wpływ plotek na życie rodzinne i zawodowe. Jego słowa mogą być ważnym sygnałem do refleksji dla tych, którzy pochopnie wierzą w sensacyjne nagłówki.
Źródło: New York Timesa / Fakt.pl / Instagram