Zmarł Brian Murphy. Kultowy aktor brytyjskich sitcomów. Miał 92 lata

5 lutego 2025
Przez: : M.J

Brian Murphy, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów brytyjskich sitcomów lat 70., zmarł w wieku 92 lat. Informację o jego śmierci przekazał agent Thomas Bowington, podkreślając, że artysta był człowiekiem o niezwykle radosnym usposobieniu i wielkim sercu. Murphy odszedł w niedzielny poranek w swoim domu w hrabstwie Kent.

ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje Lee Joo-Sil. Aktorka znana z “Squid Game” i “Train to Busan”. Przegrała walkę z nowotworem

Nie żyje wybitny brytyjski aktor

Kariera Briana Murphy’ego rozpoczęła się już w latach 50., gdy dołączył do Theatre Workshop – innowacyjnej grupy teatralnej założonej przez Joan Littlewood i Gerry’ego Rafflesa. To tam zdobywał pierwsze doświadczenia aktorskie, grając w licznych sztukach, w tym w klasycznych dziełach Szekspira. Wystąpił także w jedynym filmie fabularnym Littlewood, komedii „Sparrows Can’t Sing”.

Największą popularność przyniosła mu rola George’a Ropera w kultowym sitcomie ITV „Man About the House”, który przedstawiał perypetie współlokatorów – jednego mężczyzny i dwóch kobiet. Postać Murphego zyskała tak dużą sympatię widzów, że powstał spin-off „George i Mildred”, w którym aktor wcielił się w tę samą rolę. Partnerowała mu Yootha Joyce, również związana z Theatre Workshop.

Po latach świetności w telewizji lat 70., Murphy kontynuował karierę aktorską. Pojawiał się w licznych produkcjach. W tym w „Szpitalu Holby City”, skeczowym show „The Catherine Tate Show”, popularnym sitcomie ITV „Benidorm” oraz serialu komediowym „Babie Lato”. Jego wszechstronność i talent sprawiły, że przez dekady pozostawał cenioną postacią brytyjskiego przemysłu telewizyjnego.

Żona Murphy’ego wspomina zmarłego męża

Brian Murphy pozostawił swoją żonę, Lindę Regan, która zdobyła sławę dzięki roli w serialu „Hi-de-Hi!”, oraz dwóch synów. Wspominając swojego męża, Regan powiedziała wzruszające słowa:

„Miałam szczęście, że w swoim życiu znalazłam bratnią duszę. Briana, którego będę kochać na zawsze”.

Odejście Briana Murphy’ego to ogromna strata dla świata brytyjskiej komedii. Jego wkład w rozwój telewizyjnego sitcomu pozostanie niezapomniany, a jego kreacje aktorskie będą bawić kolejne pokolenia widzów. Brian Murphy był ikoną brytyjskiej telewizji. Widzowie na całym świecie będą pamiętać go jako niezrównanego George’a Ropera.

Źródło: Plejada.pl / X

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej