Od 17 kwietnia 2025 roku w Polsce zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy o ochronie infrastruktury krytycznej, która wzbudza coraz większe kontrowersje. Przepisy te mogą wywrócić do góry nogami codzienne życie Polaków – szczególnie tych, którzy lubią robić zdjęcia telefonem, aparatem czy dronem.
Według nowych regulacji, zakazane stanie się wykonywanie zdjęć w ponad 25 tysiącach lokalizacji. Ochroną objęte będą m.in.:
Zakaz dotyczy nie tylko fotografów czy dziennikarzy, ale również zwykłych obywateli, turystów oraz przechodniów. Co ważne – wystarczy, że zabroniony obiekt znajdzie się w tle zdjęcia, by narazić się na poważne konsekwencje.
Nowe prawo przewiduje naprawdę wysokie kary za złamanie zakazu. W zależności od sytuacji, grozi:
Wystarczy jedno zdjęcie wykonane w niewłaściwym miejscu – nawet przypadkowo – by stanąć przed sądem lub zapłacić ogromną karę.
Specjaliści od prawa i bezpieczeństwa mają spore zastrzeżenia. Ich zdaniem „to się nie sprawdzi”, bo :technologia wyprzedza prawo – wiele takich obiektów i tak jest widocznych np. na zdjęciach z dronów czy map satelitarnych. Kontrola intencji fotografa jest praktycznie niemożliwa – trudno udowodnić, czy ktoś celowo zrobił zdjęcie czy nieświadomie uchwycił zakazany obiekt.
ZOBACZ TAKŻE: Koniec 800 Plus dla wielu rodzin? Nowe przepisy od czerwca 2025!
Nowe przepisy mogą także negatywnie odbić się na podróżnych. Możemy spodziewać się wzmożonych kontroli na dworcach czy w węzłach komunikacyjnych. Służby mogą żądać wglądu do telefonów w celu sprawdzenia zdjęć, co może przypominać kontrolę jak na lotniskach.
Dłuższe podróże, stres, niepewność i możliwe przeszukania – to realny scenariusz, który może czekać każdego z nas. Wprowadzenie zakazu fotografowania wielu miejsc w Polsce budzi ogromne emocje. Nowe przepisy mogą znacząco utrudnić codzienne życie i prowadzić do nieporozumień.
Źródło: Cytaty.pl / Canva