Finał ostatniej edycji „Tańca z Gwiazdami” dostarczył wielu emocji nie tylko widzom, ale także bliskim uczestników. Małgorzata Patryn-Gurłacz, żona aktora Filipa Gurłacza, wspierała męża przez cały sezon show, a po ogłoszeniu wyników głosowania opowiedziała o kulisach tego intensywnego okresu i trudnościach, jakie przyszło jej pokonać. W rozmowie z portalem Jastrząbpost dosadnie skomentowała plotki o romansie swojego męża.
Filip Gurłacz i jego partnerka taneczna, Agnieszka Kaczorowska, przez wielu byli typowani na zwycięzców, jednak ostatecznie zajęli drugie miejsce. Małgorzata nie kryła uznania dla konkurencji, przyznając, że Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke wygrali zasłużenie. Mimo wszystko uznała udział swojego męża za wielki sukces: „Dla mnie i tak są zwycięzcami. Filip dał z siebie wszystko”.
Podczas finału aktor zaskoczył publiczność, wręczając żonie kwiaty i dziękując jej za wsparcie.
„Dowalił do pieca! Nie spodziewałam się tego. Nie pojawiły się u mnie łzy wzruszenia, ale widziałam, że rodzicom Filipa uciekały łezki. Ja byłam zszokowana, wcisnęło mnie w fotel!”-przyznała Małgorzata w rozmowie z reporterką.
Nie zabrakło też komentarza do medialnych plotek o domniemanym romansie Filipa z Kaczorowską. Żona aktora szczerze przyznała, że tego typu doniesienia nie były łatwe:
””Taniec z gwiazdami” to wielowątkowa machina. Insynuacje wbijały szpilkę, ale sam format jest wymagający, bo i siebie trzeba czasami nieść w tej nieobecności, tęsknocie i ogarnianiu rzeczy, ale to już jest za nami, więc nie ma o czym gadać.”
Zobacz także: Filip Gurłacz wygrał walkę z nałogiem dzięki wierze. “Wyłem i piłem” przyznał szczerze
Na pytanie o relację z Kaczorowską odpowiedziała dyplomatycznie:
”Nie znamy się prywatnie tak, że mogłabym powiedzieć, że ją polubiłam. Jest okej, spotkałyśmy się kilka razy i tyle – jest spoko!”
Choć emocje po finale jeszcze nie opadły, dla Patryn-Gurłacz jedno jest pewne – rodzina i zaufanie to fundamenty, których nie nadwiał nawet medialny szum.
Źródło: Instagram, Jastrząbpost / Akpa