Wybory prezydenckie 2025 mogą mieć kontrowersyjny finał. Po ogłoszeniu wyników drugiej tury, która odbyła się 1 czerwca, do opinii publicznej zaczęły docierać informacje o możliwych nieprawidłowościach w pracy niektórych komisji wyborczych. Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) zapowiedziała już działania wyjaśniające w tej sprawie. Niedługo później okazało się, że jednak nie zamierza zwoływać nadzwyczajnego posiedzenia, które miał odbyć się 9 czerwca.
Nadzwyczajne posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej, miało odbyć się 9 czerwca o godzinie 17:00. Jak poinformował Ryszard Kalisz, celem zebrania miała być analiza błędnych danych wpisanych do protokołów komisji okręgowych. Pojawiają się doniesienia, że w kilku przypadkach głosy oddane na jednego kandydata przypisano jego rywalowi.
Nieprawidłowości ujawniono m.in. w komisji nr 13 w Mińsku Mazowieckim, gdzie, jak podano, głosy Rafała Trzaskowskiego zostały błędnie przypisane Karolowi Nawrockiemu. Identyczna sytuacja wystąpiła również w Krakowie, w komisji nr 95. Te przypadki odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych i zostały zgłoszone do odpowiednich organów.
Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk, który stanowczo zapewnił:
„Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane”. Jednocześnie zaznaczył, by unikać pochopnych wniosków: „Powstrzymajmy emocje i nie zakładajmy od razu, że wybory mogły zostać sfałszowane”.
Szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego, Wioletta Paprocka, poinformowała, że nieprawidłowości stwierdzono już w czterech komisjach: w Tychach, Grudziądzu, Strzelcach Opolskich i Krakowie. Wezwała obywateli do zgłaszania przypadków podejrzeń fałszerstw:
„Jeśli widzicie nieprawidłowości – zgłaszajcie je na stronie Protestwyborczy2025.pl, a my zwrócimy się do Państwowej Komisji Wyborczej, aby każdy z tych przypadków wyjaśniła”.
Zgodnie z procedurą, Sąd Najwyższy oceni ważność wyborów na podstawie raportu przedstawionego przez PKW oraz rozpatrzenia ewentualnych protestów wyborczych. Decyzja SN może być kluczowa, jeśli pojawią się masowe przypadki błędów lub celowych manipulacji.
W poniedziałek, 9 czerwca 2025 roku, miało dojść do ważnego posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej, które według wcześniejszych informacji miało zająć się możliwymi błędami w protokołach głosowań podczas wyborów prezydenckich. Jednak, jak poinformowało biuro prasowe Krajowego Biura Wyborczego, spotkanie to się nie odbyło.
Jeszcze w sobotę wieczorem członek PKW, Ryszard Kalisz, opublikował wpis w serwisie X, w którym zapowiedział zebranie Komisji.
„Posiedzenie PKW dot. wpisów błędnych liczb głosów w protokółach niektórych OKW odbędzie 9 czerwca 2025 r. o godz. 17.00” – napisał.
Dodał również, że „Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyborów na prezydenta RP na podstawie sprawozdania przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów”.
Wbrew deklaracjom Kalisza, w poniedziałek Komisja nie zebrała się. Krajowe Biuro Wyborcze przekazało mediom krótkie, lecz jednoznaczne stanowisko:
„Uprzejmie informujemy, że w dniu dzisiejszym nie odbywa się Posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej”.
Brak posiedzenia PKW w sprawie możliwych nieprawidłowości w liczeniu głosów wywołał wiele pytań. Co z zapowiedzianą analizą błędnych protokołów? Czy PKW planuje inne spotkanie? Na razie brak informacji o nowym terminie. W świetle konstytucyjnej roli PKW i Sądu Najwyższego, dalsze działania mogą mieć kluczowe znaczenie dla ostatecznego rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich.
Według danych opublikowanych przez PKW, Karol Nawrocki, kandydat popierany przez PiS, zwyciężył drugą turę wyborów prezydenckich z wynikiem 50,89%. Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11% poparcia. Tak niewielka różnica zwiększa wagę każdego zgłoszonego błędu.
ZOBACZ TAKŻE: Trzaskowski pokazał, co działo się w nocy w kampanijnym autobusie! Internauci przecierają oczy
Źródło: wydarzenia.interia.pl /Akpa