Disco polo od lat budzi skrajne emocje w Polsce. Jedni je kochają, inni nie szczędzą krytyki. Tym razem powodem gorących komentarzy stał się Sebastian Zys, znany szerzej jako Mr Sebii. Artysta miał zaśpiewać swój nowy hit w porannym programie Telewizji Republika „WstajeMY”. Niestety, jego występ na żywo przerodził się w prawdziwy medialny koszmar.
W trakcie programu prowadzący Anna Popek i Mateusz Nowak poprosili muzyka o wykonanie jego nowego utworu. Na początku wszystko zapowiadało się profesjonalnie: w tle rozbrzmiała muzyka, a artysta trzymał mikrofon w rękach. Jednak szybko okazało się, że wokal nie pochodzi z jego ust, a z odtwarzacza. Mr Sebii poruszał jedynie ustami do podkładu, co nie umknęło czujnym widzom.
Anna Popek, próbując ratować sytuację, żartobliwie zapewniała widzów:
„Zaraz się zacznie, proszę się nie martwić”. Niestety, nawet pozytywna energia prowadzących nie zamaskowała faktu, że mamy do czynienia z playbackiem.
Fragment występu bardzo szybko trafił do sieci, gdzie rozpętała się prawdziwa burza. Internauci nie przebierali w słowach, a w komentarzach pod nagraniem na YouTube nie brakowało ironicznych uwag.
„To się nazywa profesjonalizm w polskiej telewizji” – kpił jeden z komentujących, choć jego komentarz zniknął z platformy. Inni pisali w podobnym tonie: „Masakra”, „Poziom zero playback”, „da się to odzobaczyć..? 😂”. Widzowie dostrzegli, że Mr Sebii ledwo nadążał za tekstem i rytmem, a jego ruchy ust nie zawsze były zgrane z muzyką.
Sebastian Zys nie jest postacią anonimową w świecie muzyki rozrywkowej. Szersza publiczność poznała go dzięki udziałowi w programie „Must Be The Music”, gdzie jego występ wzbudził mieszane uczucia jurorów. Sebastian Karpiel-Bułecka nie szczędził mu wtedy gorzkich słów:
„Nie idźcie tą drogą. Błagam, błagam! Piosenki disco polo potrafią czasem ciekawie opowiadać o miłości. To, co wy śpiewacie, to jest taka kaszana… Masakra” – komentował stanowczo.
Mimo krytyki Mr Sebii kontynuuje karierę w disco polo, tworząc takie utwory jak „Cipuleńka” czy „Niezłe ziółko”, które zdobywają popularność w internecie i na festynach.
Pomimo wpadki, prowadzący program „WstajeMY” wykazali się dużym profesjonalizmem. Anna Popek i Mateusz Nowak próbowali rozluźnić atmosferę, tańcząc i rytmicznie pstrykając palcami, jakby nic się nie stało. Internauci, choć krytykowali występ Mr Sebii, docenili starania gospodarzy programu.
Zobacz także: Szokujący błąd Karola Nawrockiego! Udostępnił dane, których nikt nie powinien zobaczyć
W obronie disco polo stanęła również piosenkarka Paula Karpowicz, która podkreśliła, że artyści tego gatunku naprawdę potrafią śpiewać i nie należy ich wszystkich wrzucać do jednego worka.
Źródło: Instagram