Tajemnica rodzinna bohatera „Sanatorium miłości” wyszła na jaw po pogrzebie

18 sierpnia 2025
Przez: : M.J

23 sierpnia 2025 roku miną trzy miesiące od śmierci Piotra Huberta Langforta, uczestnika czwartej edycji popularnego programu „Sanatorium miłości”. Senior odszedł po długiej walce z chorobą nowotworową, pozostawiając po sobie nie tylko bogaty dorobek życia, ale również nierozwiązaną zagadkę rodzinną i spadkową.

Kim był Piotr Hubert Langfort?

Zmarły senior był niezwykle barwną postacią. Z wykształcenia elektronik, próbował swoich sił w różnych zawodach, od nauczyciela, przez sztygara w kopalni, po urzędnika. Przez jedenaście lat mieszkał także w Niemczech, gdzie pracował jako taksówkarz. Jego największą pasją była jednak muzyka, grał na gitarze i keyboardzie, śpiewał w chórach i tworzył wyjątkową atmosferę w swoim domu.

Piotr nie bał się mówić o trudnych doświadczeniach, takich jak nowotwór oka czy udar, który na dwa lata odebrał mu mowę. Dzięki udziałowi w „Sanatorium miłości” zdobył ogromną sympatię widzów i uchodził za jednego z najbardziej atrakcyjnych uczestników programu.

Przyjaźń i ostatnie nagranie

Choć w programie nie odnalazł partnerki życiowej, zbudował silne więzi z innymi uczestnikami reality show. Szczególną przyjaźń łączyła go z Elżbietą Czabator z „Rolnik szuka żony 8”. To właśnie jej zwierzał się najczęściej i to ona uwieczniła jego ostatnie chwile w poruszającym nagraniu przy pianinie.

O jego śmierci poinformowała 25 maja 2025 r. właśnie Elżbieta, zamieszczając emocjonalny wpis:
Dziś w nocy o godz. 23.45 do domu Ojca odszedł nasz przyjaciel Piotr Hubert Langfort. Niech dobry Pan Bóg poprowadzi go do Raju” – napisała wówczas na Facebooku.

Pod postem pojawiły się setki komentarzy. Wśród nich wyróżniały się słowa prowadzącej „Sanatorium miłości” Marty Manowskiej: „Tam się spotkamy, Hubciu. Dziękuję za Ciebie ”.

Pogrzeb i niespodziewane odkrycie

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 29 maja w Siemianowicach Śląskich. W organizację zaangażowani byli przyjaciele Piotra i jego wieloletni sąsiad, który, jak twierdzono, miał odziedziczyć jego majątek. Wszystko jednak uległo zmianie, gdy na horyzoncie pojawiła się jego córka, z którą nie utrzymywał kontaktu od wielu lat. Znajomi Piotra zdradzili w rozmowie z Glampress.pl, że tuż przed śmiercią próbowano namówić go do rozmowy z córką, ale nie zdążył się z nią pojednać.

Córka Piotra Hubert Langforta wróciła po śmierci ojca

Córka seniora, Elżbieta, mieszka na stałe w Niemczech. Początkowo nie chciała przyjąć spadku, jednak po dłuższym namyśle zdecydowała się przejąć rodzinny dom. Był to szczególny budynek, który Piotr budował własnymi rękami, a jego wnętrza odzwierciedlały artystyczną duszę właściciela.

Władysław Pieszko z drugiej edycji „Sanatorium miłości”, który często odwiedzał Piotra, wspominał:

„To był wyjątkowy dom. Artystyczne wnętrza odzwierciedlały duszę Piotra. Pokazywał mi pokoje, ogród, zrobiliśmy sobie zdjęcia przed wejściem. Namawiałem go, żeby spróbował odnowić relację z córką. To przecież było jego jedyne dziecko”.

Spadek, który zmienił wszystko

Choć sąsiad Piotra miał być głównym beneficjentem jego majątku, sprawy potoczyły się inaczej. Dzięki odnalezieniu córki cały dorobek życia zmarłego ostatecznie pozostanie w rodzinie. Decyzja Elżbiety o przyjęciu spadku sprawiła, że historia zyskała nieoczekiwany finał, wzruszający, ale i pełen refleksji o tym, jak ważne są więzi rodzinne.

Źródło: Fakt.pl / Instagram

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej