Śpisz przy włączonym świetle? Choć może się wydawać, że niewielkie źródła światła w sypialni to drobnostka, badania pokazują coś zupełnie innego. Nawet ekran smartfona, lampka nocna czy światło uliczne za oknem mogą wpływać na Twój organizm bardziej, niż przypuszczasz. Naukowcy dowodzą, że spanie przy świetle może być powiązane z przyrostem masy ciała, nawet do 5 kilogramów!
Sen w całkowitej ciemności to nie luksus, a istotna potrzeba organizmu. To właśnie wtedy wydziela się melatonina, hormon odpowiedzialny za regulację rytmu dobowego i metabolizmu. Gdy sypialnia nie jest odpowiednio zaciemniona, produkcja melatoniny zostaje zakłócona, co może prowadzić do rozregulowania gospodarki hormonalnej.
ZOBACZ TAKŻE: Mieliście taki sen? To oznacza, że Wasz związek wisi na włosku!
Obecność światła podczas snu może obniżać jakość wypoczynku i powodować zmiany w funkcjonowaniu organizmu. Naukowcy alarmują: zmniejszona produkcja melatoniny przekłada się na spowolnioną przemianę materii, zwiększone łaknienie, szczególnie na kaloryczne produkty, a także większe ryzyko rozwoju otyłości.
Zgodnie z badaniami opublikowanymi w National Library of Medicine, analizującymi dane od ponad 40 tysięcy kobiet, wykazano, że osoby śpiące w otoczeniu światła mają wyższe ryzyko przybrania na wadze.
„Te, które spały przy źródłach światła, częściej przybierały na wadze i miały wyższe ryzyko otyłości. Średni przyrost masy ciała w tej grupie wyniósł około pięciu kg.”
Eksperci zalecają wprowadzenie kilku prostych zasad, które mogą znacząco poprawić jakość snu i pomóc w utrzymaniu prawidłowej masy ciała:
Sen w ciemności to nie tylko sposób na lepszy wypoczynek, ale i realna strategia profilaktyki nadwagi. Nawet drobne źródła światła mogą „cicho” sabotować zdrowie i metabolizm.
Źródło: Canva