Nowa edycja “Tańca z Gwiazdami” jeszcze się nie rozpoczęła, a już pojawiają się problemy zdrowotne wśród uczestników. Na kilka dni przed premierą programu okazało się, że Ewa Minge doznała poważnej kontuzji podczas jednego z treningów. Projektantka mody ujawniła, że podczas przygotowań do cha-chy złamała żebra.
Na wspólnym nagraniu na Instagramie Ewa Minge oraz jej taneczny partner Michał Bartkiewicz poinformowali fanów o nieprzyjemnej sytuacji. Tancerz żartobliwie przyznał, że „rozwalił gwiazdę”, a sama projektantka opowiedziała, jak wygląda jej obecny stan:
“Kochani, nie jest dobrze. Jest gwiazda, jest jazda. Nie wiem, kto mu ile zapłacił za to, żeby mi połamał żebra, no ale tak się stało. Nie jest to chwyt marketingowy. Boli mnie jak cholera. Ćwiczymy dość trudny układ. Ja nawet nie mam siły się śmiać, żartować, jeść ciastek. To już jest walka o życie, to już jest taki hardcore, jak widać po nas, że bardziej się nie da” – powiedziała uczestniczka.
Mimo urazu projektantka nie zamierza się poddawać. W swoich mediach społecznościowych podkreśliła, że pojawi się na parkiecie w premierowym odcinku. Co więcej, zachęciła fanów, aby w niedzielny wieczór włączyli telewizję Polsat i zobaczyli jej występ. To pokazuje ogromną determinację i ducha walki gwiazdy.
Nie od dziś wiadomo, że udział w programie jest ogromnym wysiłkiem fizycznym i wiąże się z dużym ryzykiem urazów. W trakcie 20 lat emisji formatu w Polsce wielu uczestników musiało przedwcześnie zakończyć swoje marzenia o Kryształowej Kuli. Były przypadki kontuzji stóp, urazów kręgosłupa, a nawet złamań.
Warto przypomnieć, że jeszcze przed startem obecnej edycji z rywalizacji odpadł Michał Czernecki, który z powodu poważnej, choć bliżej nieokreślonej kontuzji nie zdążył nawet pojawić się w pierwszym odcinku. Ostatecznie do rywalizacji przystąpi więc jedynie 11 par.
Choć “Taniec z Gwiazdami” kojarzy się widzom przede wszystkim z błyszczącymi kreacjami i taneczną rywalizacją, kulisy show pokazują, jak wiele wysiłku i bólu kosztuje przygotowanie występów. Uczestnicy spędzają na salach treningowych długie godziny, a ich organizmy często nie wytrzymują obciążeń.
Historia Ewy Minge pokazuje, że mimo poważnego urazu determinacja do udziału w programie jest ogromna. Już teraz można się spodziewać, że jej występ będzie jednym z najbardziej komentowanych momentów pierwszego odcinka nowej edycji.
Źródło: Pudelek.pl / Instagram / Akpa