Związek Antka Królikowskiego i jego nowej dziewczyny Kasi jest równie interesujący dla mediów, co relacja Juli Wieniawy i Barona. Media prześcigają się w zamieszczaniu informacji na temat obu par. Jednak jak związek Barona i Julki jest dość medialny i para już bez krępacji pokazuje się razem oraz komentuje nawzajem swoje zdjęcia zamieszczane w mediach społecznościowych, tak związek Antka i Kasi należy do tych mniej medialnych, gdyż nowa ukochana aktora nie jest związana z show- biznesem.
Ostatnio Antek postanowił publicznie pokazać się ze swoją ukochaną. Zabrał Kasię na otwarcie 12 edycji festiwalu OFF Camera do Krakowa. Co więcej, na tej samej imprezie znalazła się również Julia Wieniawa, była partnerka Antka. Wszyscy czekali na moment, aż dojdzie do spotkania byłych partnerów, jednak tak się nie stało.
Po raz drugi Królikowski pojawił się publicznie z Kasią, na zamknięciu festiwalu OFF Camera . Oczy paparazzi ponownie zostały zwrócone ku nowej parze. Jak zauważono później na zdjęciach, które trafiły do mediów, dziewczyna Antka unikała kontaktu z obiektywem. Co więcej można powiedzieć, że Kasia czuje się mocno zdezorientowana i zakłopotana całą tą sytuacją. Aktor postanowił odnieść się do zachowania swojej ukochanej. Trzeba przyznać, że jego wyjaśnienie zrobiło na nas wrażenie:
„Moja dziewczyna nie jest osobą publiczną i staram się dbać o to, by czuła się dobrze w moim towarzystwie. Ona też rozumie, że wykonuję taki zawód jaki wykonuję, więc przychodzi ze mną na imprezę otwarciową OFF Camery, ale nie staje ze mną na ściance. Nie chciałem wcale żadnych zdjęć, ona też nie chciała. Nagle została upubliczniona, co nie jest łatwe. Ja upubliczniłem jej wizerunek na Instagramie, ale tam Kasia zawsze jest w okularach. To nie jest tak, że ja się wstydzę tym jak żyję, ale dziś każdy ma prawo dzielić się swoim życiem tak, jak ma na to ochotę” – oznajmił Królikowski z rozmowie z Agnieszką Jastrzębską.
Trzeba przyznać, że Kasia prezentuje zupełnie odmienny typ niż była dziewczyna Antka. Julka za wszelką cenę starała się zabłysnąć w mediach i od samego początku czułą się świetnie w blasku fleszy.
Być może mniej medialny związek tym razem będzie miał większe szanse na przetrwanie?