W lutym syn dziennikarki, Jan Kietliński, skończył 18 lat. Do tej pory Tadla mogła chwalić się osiągnięciami swojego syna, który był bardzo pilnym uczniem. Jak się jednak okazało, po wkroczeniu w dorosłość, nastolatek postanowił skorzystać z uroków bycia pełnoletnim i zaczął ostro imprezować! Ponoć Janek od pewnego czasu jest stałym bywalcem klubów przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie.
„On co weekend umawia się ze znajomymi i do wczesnych, porannych godzin bawi się na najpopularniejszej klubowej ulicy w Warszawie. Beata jest zdania, że Janek wychodzi na balangi zbyt często. Myśli co z tym zrobić”- wyjawiła znajoma Janka.
Dla Beaty Tadli to dość nietypowa sytuacja. Do całkiem niedawno dziennikarka wiodła spokojne życie. Teraz po zeszłorocznym medialnym rozstaniu z Jarosławem Kretem, przyszedł czas na problemy wychowawcze. Prezenterka postanowiła odnieść się do plotek na temat hulaszczego trybu życia swojego syna. Za wszystko wini strajk nauczycieli!
Faktycznie, Jankowi dał się we znaki ten trzytygodniowy strajk nauczycieli. Ale mam nadzieję, że coraz solidniej zacznie myśleć o maturze, która przecież u niego już za rok!– wyznała Tadla na łamach „Faktu”.
Jesteśmy przekonani, że to tymczasowa sytuacja i Janek szybko zrozumie, że teraz to nauka jest dla niego najważniejsza, a jego mamie życzymy cierpliwości i nieco zrozumienia.