Sebastian jest jednym z rolników, który zdecydował się szukać miłości w nowej edycji “Rolnik szuka żony”. Za nami kolejny odcinek reality-show, w którym wybrane kandydatki i kandydaci przyjechali na gospodarstwa rolników. Okazało się, że Sebastian pokazał się widzom, jak i wybranym przez siebie paniom, z nieco wybuchowej strony. “Afera ręcznikowa” zdecydowanie rozjuszyła fanów “Rolnik szuka żony”.
Program „Rolnik szuka żony” od lat cieszy się ogromną popularnością w Polsce. To reality-show, w którym osoby zajmujące się rolnictwem mają szansę znaleźć miłość. W programie samotne osoby, które nie miały dotychczas szczęścia w miłości, poszukują swojej drugiej połowy. Program pomaga uczestnikom odnaleźć osobę, z którą będą mogli budować przyszłość, nawiązywać głębsze relacje, a czasem nawet założyć rodzinę.
W 11. sezonie programu poznaliśmy pięcioro nowych bohaterów, którzy zdecydowali się na udział w tej emocjonującej przygodzie. Wśród nich są: 23-letnia Wiktoria, 44-letni Sebastian, 32-letni Rafał, 37-letni Marcin oraz 57-letnia Agata.
Jednym z uczestników, który wzbudził zainteresowanie widzów, jest Sebastian. W ostatnim odcinku, wyemitowanym w minioną niedzielę, Sebastian gościł trzy kandydatki, które przyjechały, by poznać go bliżej. Ania to 39-letnia mieszkanka Mazowsza, dumna mama 8-latki, która ceni tradycyjne wartości i stabilizację. Na gospodarstwie rolnika pojawiła się także Kasia, której życie jest mocno związane z wiarą, którą traktuje jako fundament w budowaniu przyszłych relacji. O serce Sebastiana walczyć będzie także 42-letnia Patrycja, która powróciła do rodzinnego Podlasia po 14 latach mieszkania w Warszawie.
Te trzy kobiety będą rywalizować o serce Sebastiana, a każdy kolejny odcinek odkryje, która z nich ma największe szanse na zbudowanie z nim trwałej relacji.
W ostatnią niedzielę widzowie mogli obejrzeć nowy odcinek 11. edycji programu “Rolnik szuka żony”, który pozwolił lepiej poznać zarówno rolników, jak i zaproszonych do ich gospodarstw kandydatów i kandydatki. Szczególną uwagę widzów przyciągnął Sebastian i wydarzenia, które miały miejsce w jego domu. Atmosfera na gospodarstwie rolnika w pewnym momencie stała się nerwowa, a widzowie nie byli zadowoleni z tego, co zobaczyli na ekranie.
Do Sebastiana przyjechały trzy kobiety, które miały szansę na bliższe poznanie rolnika. Ania, jedna z kandydatek, od razu zwróciła na siebie uwagę swoim zachowaniem. Chciała zaprezentować swoją wiedzę na temat rolnictwa, co jednak nie przypadło do gustu Sebastianowi.
“Jak chodziliśmy, oglądaliśmy gospodarstwo, to ona lepiej wiedziała, gdzie co ma być, jak ja (…). Wybiega przed szereg bardzo. Mi to się nie podoba.” — mówił przed kamerami Sebastian.
Jednak prawdziwe napięcie pojawiło się, gdy Sebastian, wychodząc z łazienki, zauważył niedbale rzucony ręcznik, co wywołało w nim irytację. Jego reakcja była natychmiastowa i dość gwałtowna.
“Dziewczyny, ale ręcznik tak rzucony, pyk, byle jak!” — zawołał Sebastian.
Żadna z kandydatek nie przyznała się do popełnienia tego “błędu”, co wywołało wśród nich spore napięcie. Ania przyznała później.
“Nie ukrywam, że aż się trochę przestraszyłam tej sytuacji z tym ręcznikiem i tej jego reakcji.”
Sytuacja była na tyle poważna, że prowadząca program, Marta Manowska, postanowiła wyjaśnić tę kwestię. Podczas spotkania z Sebastianem i jego kandydatkami, rolnik próbował się tłumaczyć:
“Ja nie jestem wybuchowy, tylko głośno mówię. Emocjonuję się za bardzo. To nie jest krzyk, to nie jest złość, tylko emocja.”
Choć Sebastian starał się wyjaśnić swoje zachowanie, widzowie nie byli zadowoleni z tego, jak poradził sobie z tą sytuacją. Cała “afera ręcznikowa” stała się jednym z najbardziej komentowanych momentów odcinka.
źródło zdjęć: @rolnikszukazonytvp, AKPA