Anna Wendzikowska po raz pierwszy udzieliła bardzo szczerego wywiadu. Opowiedziała, jak walczy o zdrowie swojej starszej córki i czy rzeczywiście rozstała się ze swoim partnerem i ojcem jej drugiego dziecka. Zobaczcie wywiad Ani Wendzikowskiej!
Ania Wendzikowska jest znaną dziennikarką i niemal codziennie możemy ją widzieć na naszych ekranach w programie “Dzień Dobry TVN”. Jest mamą dwóch córeczek, Kornelii i Antosi.
Mogłoby się wydawać, że prezenterka ma w życiu wszystko, o czym mogą pomarzyć niektóre kobiety, a problemy jej nie dotyczą. Jednak nic bardziej mylnego. W ostatnim wywiadzie, który udzieliła Natalii Hołowni w programie “Gala Studio”opowiedziała o problemach dnia codziennego i jak wyglądała jej walka o związek z Janem Bazylem!
Starsza z córek Ani, Kornelia zmaga się z poważną chorobą, którą jest niedorozwój nerwów wzrokowych. Dziewczynka od ósmego miesiąca życia musi nosić okulary, a w ciągu dnia trzeba dbać o jej słabiej widzące oko, zasłaniając je. Jednak jak wiadomo, nie każdy potrafi wobec takiej sytuacji być wyrozumiały. Ania w wywiadzie wyznała, że w pewnym momencie przestała pokazywać twarz dziewczynki internautom. Miała dosyć przykrych opinii na jej temat.
“Dostawałam bardzo dużo komentarzy, że moje dziecko jest opóźnione umysłowo, że wygląda na niedorozwinięte. Ja i żaden rodzic nie zasługuje, by mierzyć się z takimi nieczułymi komentarzami ani to dziecko na to nie zasługuje”– powiedziała Wendzikowska.
Jednak nawet decyzja o niepokazywaniu dziewczynki, także spotkała się z hejtem, który niestety wpisał się już na stałe w myślenie ludzi.
“Nie wiedziałam, jak to ogarnąć. Zaraz były komentarze, że nie pokazuję, bo moje dziecko jest niedorozwinięte i się jej wstydzę”.
Chociaż lekarze skazali walkę o wzrok dziewczynki na niepowodzenie, to ona nadal się nie poddaje, a jej córkę czeka jeszcze jedna operacja.
Ania musiała się również zmierzyć z wiadomością, która jak lawina zalała media. Po narodzinach jej drugiej córeczki, mówiło się, że została porzucona przez jej ojca tuż po porodzie. Jak do tej pory ani razu nie skomentowała tych doniesień. W wywiadzie opowiedziała o swoim związku z Janem Bazylem i można stwierdzić, że dziennikarka ma za sobą naprawdę ciężki okres.
“Rzeczywiście był w moim życiu trudny moment, tuż po tym, jak się Tosia urodziła. Taki trudny moment w życiu i w związku, który nie był rozstaniem. Może powinnam to wtedy skomentować, ale nie chciałam, nie miałam na to ochoty, energii”.
Wendzikowska nie wchodziła w szczegóły. Niemniej jednak i tak dużo zdradziła patrząc na to, że żaden komentarz na ten temat nie padł wcześniej z jej ust.
“To był moment, kiedy musieliśmy sobie z naszą relacją poradzić. Nie rozstaliśmy się, ale nie mieszkaliśmy razem. Musieliśmy się wspomóc terapią “.
Opowiedziała też o kryzysie, który towarzyszy rodzicom po narodzinach dziecka.
“To często trudne dla pary, dla mężczyzny, który po raz pierwszy zostaje ojcem i dla kobiety, którą targają hormony”.
Dziennikarka dostawała całą masę wiadomości, w których mogła nawet przeczytać, że jej partner nie jest ojcem jej dziecka. Co więcej, że to z nią jest coś nie tak. Opowiedziała również o tym, jak wiele matrymonialnych propozycji dostawał jej partner podczas kryzysu w ich związku. Teraz wszystko wróciło do normy i para wspólnie wychowuje córkę Antosię i Kornelię.
Cały wywiad możecie zobaczyć TUTAJ!
Źródło: YouTube / Instagram Ani Wendzikowskiej