Niedawno media zaczęły informować o stanie zdrowia znanej dziennikarki. Według nieoficjalnych doniesień Beata Tadla wylądowała w szpitalu, a przyczyną miała być rzekoma zapaść. Syn Tadli w ostatnim wywiadzie zdradził, jaki jest stan zdrowia jego mamy.
Beata Tadla to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarek w kraju. 46-latka od lat rozwija swoją karierę, jednak sporo osób z zaciekawieniem śledzi także jej życie prywatne.
Warto przypomnieć, że w 2018 roku Beata razem ze swoim ówczesnym partnerem Jarosławem Kretem wzięła udział w Tańcu z gwiazdami. Niestety ich związek rozpadł się na oczach milionów widzów. Po pewnym czasie Tadla znalazła ukojenie w ramionach innego mężczyzny. Gdy wydawało, że dziennikarka w końcu odnalazła szczęście, jej partner poinformował zarówno internautów, jak i sama Beatę o końcu ich związku w sieci.
W połowie 2020 roku Beata za pośrednictwem mediów społecznościowych pochwaliła się, że jest zaręczona, a po kilku miesiącach dziennikarka i jej nowy partner wzięli ślub.
Zobacz także: Jak wyglądał ślub Beaty Tadli?
W miniony wtorek media zaczęły informować o niepokojących wieściach dotychczas zdrowia Beaty Tadli. Serwis Goniec.pl jako pierwszy doniósł, że kobieta miała źle się poczuć podczas nagrań i ostateczności trafić do szpitala. Według przekazanych informacji 46-latka miała mieć zapaść.
Portal pudelek.pl skontaktował się z synem dziennikarki, aby rozwiać wątpliwości dotyczące stanu jej zdrowia. Jan Kietliński potwierdził, że jego mama faktycznie poczuła się gorzej, jednak wszystko z nią w porządku i aktualnie potrzebuje odpoczynku.
„Wszystko z nią w porządku. Musi po prostu odpoczywać. Była lekko przepracowana i potrzebuje po prostu wakacji!” – powiedział dla Pudelek.pl syn Beaty
Jak Kietliński skomentował pogłoski o zapaści swojej mamy?
„Miała takie objawy. Typowe przy dużym przemęczeniu. Lekarze zalecili odpoczynek, dużo snu, a mama na pewno się zastosowała” – dodał
źródło: Instagram Beaty Tadli/pudelek.pl