Trzęsienia ziemi to zjawiska, które zazwyczaj kojarzymy z odległymi regionami świata, ale czy mogą dotknąć również Polskę? Ostatnie badania i prognozy wskazują, że nie jest to całkowicie wykluczone. Naukowcy coraz częściej sugerują, że silne wstrząsy z sąsiedniej Rumunii mogą być odczuwalne także u nas. Czy Polska faktycznie znajduje się w strefie zagrożenia? Co na ten temat mówią eksperci i jakie mogą być skutki nadchodzącego trzęsienia ziemi?
Trzęsienia ziemi to gwałtowne zjawiska sejsmiczne, które występują w wyniku przesuwania się płyt tektonicznych pod powierzchnią Ziemi. Najczęściej mają miejsce w rejonach o wysokiej aktywności sejsmicznej, takich jak obszary wzdłuż granic płyt. Choć Polska nie jest typowym miejscem trzęsień ziemi, nie oznacza to, że ryzyko ich wystąpienia jest zupełnie wykluczone. Trzęsienia mogą być odczuwane nawet w regionach oddalonych od epicentrum, jak miało to miejsce w przeszłości, kiedy wstrząsy z innych części Europy docierały także do Polski.
Ostatnio pojawiły się doniesienia sugerujące możliwość wystąpienia trzęsienia ziemi w Polsce, co wzbudziło pewne zaniepokojenie wśród mieszkańców. Skąd te przypuszczenia? Według ekspertów, Polska mogłaby odczuć wstrząsy z sąsiedniej Rumunii, gdzie ryzyko silnego trzęsienia ziemi znacząco wzrosło. Badania realizowane w ramach Globalnego Programu Szacowania Ryzyka Trzęsień (GSHAP) wykazały, że region Vrancea w Rumunii może wkrótce doświadczyć silnych wstrząsów sejsmicznych. To obszar, w którym historycznie dochodziło do trzęsień ziemi o znaczącej sile, jak to z 1977 roku, które osiągnęło magnitudę 7,2 i spowodowało ogromne zniszczenia.
W Polsce wstrząsy z Rumunii mogłyby być odczuwalne, szczególnie na wyższych piętrach budynków, zwłaszcza w rejonach nad Wisłą. Dr Paweł Wiejacz, sejsmolog, przewiduje, że kolejne trzęsienie ziemi w Rumunii może mieć siłę nawet M=7,3 do M=7,5, co z pewnością wywoła efekty także w naszym kraju.
“Zawsze może się przytrafić budynek, który wykonano z pogwałceniem norm budowlanych i taki budynek mógłby runąć. Zawsze może ktoś pechowo jechać samochodem po wiadukcie i na skutek trzęsienia stracić panowanie nad kierownicą, przełamać barierki i spaść. M=7.3 do 7.5 z Rumunii byłoby w Polsce na wyższych piętrach odczuwalne aż po Gdańsk“– ostrzega ekspert
Jak wskazuje, choć Polska nie jest w bezpośrednim zagrożeniu, mogą wystąpić lokalne incydenty.
Podobne wstrząsy w Polsce byłyby odczuwalne w postaci kołysania budynków czy drżenia przedmiotów. Mogłyby pojawić się pęknięcia tynków, zwłaszcza wokół okien i drzwi, jednak eksperci podkreślają, że zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi jest minimalne.
Obecne przypuszczenia o możliwości trzęsienia ziemi opierają się głównie na analizach historycznych i modelach cykliczności sejsmicznej. Jak tłumaczy sejsmolog Wojczal, w regionie Vrancea cykl trzęsień ziemi wynosi około 35-40 lat, co sprawia, że kolejne silne trzęsienie może nastąpić w najbliższych latach.
“Istnieje coś takiego jak cykl sejsmiczny, na który składa się okres gromadzenia naprężeń, a potem wyzwolenie ich w trzęsieniu i wstrząsach następczych. Nie oznacza to, że nie mogą występować mniejsze trzęsienia w trakcie cyklu, które chwilowo uwolnią część naprężeń. Im dany rejon jest zdolny gromadzić wyższe naprężenia, tym trzęsienie ziemi będzie większe. Ale także gromadzenia naprężeń w różnych rejonach sejsmicznych odbywa się w różnym tempie” – dodaje naukowiec Wojczal
Zobacz także: Czy wiesz, co oznaczają kolory zniczy? To ma głębszy sens!
źródło zdjęć: Canva