News
Dlaczego TVN nie dopuścił Dody do głosu? Prokop ujawnił zaskakujące szczegóły
We wtorek odbyła się gala Bestsellery Empiku. Trudno nie zgodzić się z tym, że sporym echem odbiło się w mediach wręczenie nagrody dla filmu Dziewczyny z Dubaju i fakt, że Doda nie została dopuszczona do głosu. Marcin Prokop odniósł się do całej sytuacji. Jak to skomentował?
W ubiegły wtorek Bestsellery Empiku przyznane zostały już po raz dwudziesty drugi, a cała gala transmitowana była ponownie na antenie TVN.
Po gali, na której wręczone zostały statuetki w kategoriach literatura, muzyka oraz film, zdecydowanie najgłośniej mówiono w kontekście incydentu, do którego doszło podczas odbierania nagrody przez Marię Sadowską za film Dziewczyny z Dubaju. Produkcja otrzymała statuetkę w kategorii „film – kino polskie”. Co ciekawe, prowadzący zaprosili na scenę jedynie Marię Sadowska i dopiero reżyserka Dziewczyn z Dubaju prosiła ze sceny, aby dołączyła do niej Doda.
Prokop o sytuacji z Dodą na Bestsellerach Empiku
Po tym, jak Sadowska odbierała statuetkę i wygłosiła przemówienie, widzowie spodziewali się, że głos zabierze producenta filmu Doda, jednak ostatecznie do tego nie doszło. Prowadzący zaczęli zapowiadać kolejne nominacje, a w tle zaczęła już lecieć muzyka. Zaskoczona Doda zapytała wprost:
„Mogę coś powiedzieć czy nie? Nie? To dobrze, dziękuję” – powiedziała i zeszła ze sceny
Marcin Prokop, który był jednym z prowadzących galę Bestsellery Empiku, postanowił skomentować zaistniałą sytuację, która wywołała oburzenie wśród widzów.
Zobacz także: Dawid Ogrodnik zakpił ze słów Sadowskiej. Ostro wypowiedział się o „Dziewczynach z Dubaju”
Jak przyznał sam Prokop, w chwili, gdy Sadowska i Doda znajdowały się na scenie, on znajdował się za kulisami. W jego opinii było to wyłącznie nieporozumienie.
„Przyznam szczerze, że nie widziałem tej sytuacji, bo byłem wtedy za kulisami, a sceną władali wręczający nagrodę. Wydaje mi się, że wyszło tam nieporozumienie wynikające w mojej ocenie z tego, że orkiestra zaczęła grać zanim jeszcze sytuacja na dobre na scenie się zakończyła” – powiedział serwisowi Plejada.pl
Jak dodał, ciężko mu komentować coś, czego sam nie był świadkiem.
„Nie jestem odpowiednią osobą, żeby to komentować, bo nie widziałem tego na bieżąco i nie wiem, na ile Doda sama nie chciała się wypowiadać, na ile ktoś jej w tym przeszkadzał, na ile orkiestra, która dała sygnał, że “lecimy dalej” niejako ją z tej sceny zepchnęła” — przyznał
Prokop zasugerował jednak, że „ban”, który podobno stacja TVN nałożyła na Dodę, jest już nieprawdziwą legendą.
„Myślę, że nikt celowo i intencjonalnie Dody na scenie w TVN nie knebluje i wszelkie legendy o tym, że jest jakiś ban na Dodę, już dawno są nieprawdą. Myślę, że jeśli doszło do takiej sytuacji, to była to jakaś niefortunna niezręczność”
źródło: Plejada.pl