Piosenkarka podzieliła się ze swoimi fanami bardzo niepokojącą informacją! Jak już zdążyła wcześniej wyznać, od jakiegoś czasu miała spore problemy ze słuchem. Wada ta jednak najprawdopodobniej się pogarsza! Doda boi się o swoje zdrowie!
Dwa lata temu Doda podzieliła się z opinią publiczną wyznaniem, iż przed odsłuchy w uszach, które nieustannie nosi podczas licznych koncertów, straciła ponad 40% słuchu! Problem niestety nasilił się i gwiazda ponownie musi udać się na badania do lekarza!
Doda od wielu lat nieustannie jest w czołówce największych polskich gwiazd. Chociaż jakiś czas temu piosenkarka dzieliła się swoim życiem z mediami, od kilka lat pilnie strzeże swojej prywatności, a na światło dziennie wychodzą jedynie te informacje, którymi sama chce się podzielić. Jej życiem prywatnym i zawodowym interesuje się wiele osób, o czym świadczyć może także liczba obserwatorów na jej koncie w mediach społecznościowych.
Dwa lata temu gwiazda wyznała w rozmowie z Super Expressem, że straciła już 40% słuchu, a spowodowane było to ciągłymi odsłuchami w uszach, które musi nosić podczas koncertów.
„Mam 40 proc. utraty słuchu, bo cały czas jestem z odsłuchami w uszach. Nawala mi tam bęben, stopa, gitara, bas. W moich wymaganiach koncertowych nie jest najważniejsze, żeby hotel miał pięć gwiazdek, tylko żeby nie było wesela, stypy, urodzin, czegokolwiek, co wydaje dźwięki. Bo ja w nocy muszę się wyspać. Muszę spać dziewięć godzin dziennie. Dbam o swój sen, dbam o swoją dietę, paradoksalnie jeszcze bardziej niż byłoby wtedy, kiedy nie pracowałabym w show-biznesie”- wyznawała wówczas Doda.
Niestety problem ze słuchem ponownie się nasilił, a sama Doda zdradziła tę informację swoim obserwatorom na Instagramie. Jak przyznała gwiazda, początkowo szum pojawił się w jednym uchu, ale po czasie pojawił się także w drugim.
Doda przekazała swoim fanom, iż zauważyła związek pomiędzy szumem w uszach a nakładkami invisilign, które musi nakładać na zęby. Przypomnijmy, że wokalistka jakiś czas temu założyła na zęby aparat ortodontyczny.
„Kolejny dzień bez nakładek invisilign na zębach, kolejny steryd, komora hibernetyczna i było lepiej. Założyłam więc godzinę temu nakładki i znowu to samo. Doszedł jeszcze szum jak z muszli przy uchu. 3 doba wariacji. Jutro badanie słuchu i wszystko będzie jasne. Jesus!! Help me.”
Jak dodała w jednym z komentarzy, ciągle jest w trakcie leczenia i nie może zdjąć aparatu.
„Nie mogę go zdjąć, bo moje zęby są teraz w trakcie leczenia a zatem w totalnie innym ułożeniu niż pierwotnie. Krzywym na ten moment. Już nie mam wyjścia. Muszę kontynuować.”
Trzymamy kciuki i mamy nadzieje, że obecne problemy ze słuchem to jednak nic poważnego!