Kilka dni temu media zawrzały z powodu tragicznej wiadomości o śmierci 24-letniego Dominika Raczkowskiego, uczestnika programu Warsaw Shore. Niedługo później pojawiły się przypuszczenia, że to kłamstwo, co ostatecznie zostało potwierdzone filmem stworzonym przez samego Dominika.
20 marca na Instagramie pojawiła się informacja, która poruszyła wielu. Na profilu Dominika Raczkowskiego opublikowano jego czarno-białe zdjęcie oraz datę jego urodzin i śmierci. Odejście ze świata 24-latka wzbudziło skrajne emocje.
Informacja ta pojawiła się również na oficjalnym profilu na Instagramie programu Warsaw Shore. Z kolei z informacji jego przyjaciół dowiedzieliśmy się, że 24-latek został potrącony przez samochód i zmarł w skutek odniesionych obrażeń. Więcej informacji na ten temat znajdziecie TUTAJ.
Jeszcze tego samego dnia internauci i media zaczęli dociekać, czy śmierć Dominika Raczkowskiego jest prawdą. Mimo tak delikatnego tematu, głos w sprawie zaczęły zabierać kolejne osoby z otoczenia uczestnika, m.in. Ewelona, która napisała:
“Kurde mam pewne info, że podobno żyje-jeżeli to prawda to mega słaba zagrywka. Z takich rzeczy wg mnie jednak się nie żartuje”– poinformowała Ewelina Kubiak.“
Zobacz także: Informacje o Dominiku Raczkowskim
Na wyjaśnienia nie trzeba było długo czekać, a dostarczył ich sam zainteresowany… – Dominik Raczkowski. Uczestnik Warsaw Shore upozorował swoją śmierć w celu przeprowadzenia “eksperymentu społecznego”. Późnym wieczorem na jego Instagramie zaczęły pojawiać się tajemnicze posty, które jak pokazał czas, były zapowiedzią jego filmu opublikowanego w serwisie YouTube. Ponadto pojawiło się InstaStory, w którym czytamy, że cała akcja była zaplanowanym celem.
W serwisie YouTube pojawił się obszerny film, w którym Dominik tłumaczy, że upozorowanie własnej śmierci było od początku zaplanowane. 24-latek sam pisał wszystkie posty, by przeprowadzić “eksperyment społeczny”. Swoim działaniem chciał m.in. pokazać panujące zakłamanie w sieci.
Wyjaśnienia Dominika możecie zobaczyć poniżej:
Działania Dominika zostały szeroko skrytykowane w sieci. Ponadto warto zauważyć, że pierwsze informacje związane z upozorowaniem śmierci pojawiły się jeszcze publikacją nagrania uczestnika Warsaw Shore.
“Gościu ma pretensje, że ludzie nie zweryfikowali informacji u rodziny tylko głupio uwierzyli w bzdury. Jednocześnie ma pretensje, że ludzie wypisywali i nachodzili jego rodzinę, aby się dowiedzieć czy to prawda.”
“Przykre, ze człowiek dopuszcza się takich rzeczy, dla odrobiny rozgłosu i fejmu”
“Przecież ludzie bardzo szybko zorientowali się że to fejk…” – piszą internauci.
Co myślicie o całej sprawie?
źródło: Instagram Dominika Raczkowskiego, Youtube Dominika Raczkowskiego