Dziennikarze zepsuli ślub Jakuba Kiwiora? Ostatnie miesiące w życiu młodego polskiego piłkarza nabrały niebywałego tempa. Dobry występ na mundialu, transfer do Arsenalu, a teraz ślub. Obrońca reprezentacji Polski w miniony weekend poślubił Claudię Kowalczyk. Sielską atmosferę i podniosłość chwili mieli jednak zakłócić dziennikarze, którzy… zjawili się w kościele. Wyraz rozgoryczenia tym wydarzeniom w swoich mediach społecznościowych dała świeżo upieczona żona Jakuba Kiwiora. W mocnych słowach skomentowała to, co działo się podczas ślubu. Szczegóły poniżej.
Jakub Kiwior w ostatnich miesiącach nie może narzekać na nudę. Jeden z najbardziej perspektywicznych polskich piłkarzy ostatni rok z pewnością zaliczy do jednego z najbardziej przełomowych w karierze sportowej, oraz w życiu prywatnym. Mianowicie, wszystko zaczęło się od dobrego występu Kiwiora na Mistrzostwach Świata w Katarze. Tam wpadł w oko obserwatorom, co skutkowało głośnym i wielkim transferem do Arsenalu. Mowa o zespole, który długo bił się o wywalczenie mistrzostwa Anglii, jednak ostatecznie lepszy okazał się Manchester City – który zresztą w minioną sobotę wygrał Ligę Mistrzów.
Ostatnia sobota była jednak również niezwykle ważna właśnie dla Kiwiora. Wszystko z tego względu, że polski piłkarz brał wtedy ślub. Jak czytamy w serwisie sport.interia.pl – zaślubiny Jakuba Kiwiora i jego wybranki, Claudii Kowalczyk, miały miejsce w kościele w Tychach. Niestety, nie wszystko przebiegło zgodnie z planem, a wybranka obrońcy Arsenalu obwiniła za to dziennikarzy. Ci mieli bowiem wtargnąć nawet do kościoła. Na tym jednak nie koniec. Co takiego zrobili przedstawiciele mediów na ślubie polskiego piłkarza?
ZOBACZ TAKŻE: „Chłopaki do wzięcia”: Uczestnik programu zatrzymany przez Łowców Pedofili!
Żona Jakuba Kiwiora, Claudia Kowalczyk, o wszystkim poinformowała na swoim Instagramie. Magiczny czas został zakłócony przez przedstawicieli mediów, którzy pojawili się nawet w kościele. Na tym się jednak nie skończyło. Według relacji wybranki polskiego piłkarza, fotoreporterzy rozsiedli się w pierwszych ławkach przed ołtarzem. Kowalczyk zdecydowanie nie tak wyobrażała sobie ten dzień oraz najważniejszą w życiu uroczystość. Na jej Instagramie można przeczytać:
“Dziękuję dziennikarzom za zepsucie mi najważniejszego dnia w moim życiu, siadanie w pierwszych rzędach w kościele z aparatami jest totalnym brakiem szacunku. To miał być nasz dzień, spędzony w gronie najbliższych, bez otoczki medialnej.”
Wybranka Kiwiora miała podkreślić, że zarówno para młoda jak i goście nie wyrazili zgody na to, aby fotografować ich w świątyni.
źródło: Instagram, sport.interia.pl