Związek Martyny Wojciechowskiej i Przemysława Kossakowskiego to już przeszłość, jednak jakiś czas temu, jak jeszcze parę łączyło uczucie, podróżnik wyznał, jakie smsy do siebie wysyłają. Jaka była treść SMS Wojciechowskiej do Kossakowskiego!
O Kossakowskim zrobiło się głośno, kiedy to przyłapano go na randce ze znaną podróżniczką Martyną Wojciechowską. Na początku para starała się nie obnosić ze swoim związkiem. Mimo, że podróżnik gościł w telewizji, to jednak nie był przyzwyczajony do medialnego szumu wokół swojej osoby i na początku nie za dobrze znosił nagłą popularność.
Przemek przez lat prowadzi cykl podróżniczy, gdzie nie tylko poznaje nowe kultury, ale w szalony sposób uczestniczy w wielu z nich.
Zobacz także: Wojciechowska wzięła ślub z Kossakowskim!
Kilka lat temu Kossakowski był gościem w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie opowiadał o swoich szalonych wyczynach podczas nagrywania odcinków do swojego cyklu podróżniczego.
W jednym z odcinków pozwolił pochować się żywcem.
“Byłem cały przykryty folią i miałem taką cienką rurkę, przez którą oddychałem. Spędziłem w grobie 45 minut. To był koszmar. Najkoszmarniejsze doświadczenie w moim życiu. Ale jednocześnie piękne. Uważam, że mnie to w pewien sposób przekonstruowało. To był lęk, bardzo cię boli całe ciało, bo masz pół metra ziemi na sobie, wiec boli cię oddychanie.Bo ja nie byłem w trumnie, tylko bezpośrednio w ziemi. Rurka, przez którą oddychałem, była też komunikatorem. Na koniec byłem już tak udręczony, że mi się wydawało, że minęło parę dni. I zacząłem chrypieć przez tę rurkę, a Wiktor na to “szto?”, a na to mój producent: wiesz, bo my się tu zagadaliśmy papieroski i te sprawy i nie rozstawiliśmy sprzętu, nic nie jest gotowe, wytrzymaj jeszcze dziesięć minut. Myślałem, że go zabiję, ale jak mnie odkopali i go zobaczyłem, to powiedziałem “kocham cię”. Wszystko wydawało się takie piękne…”- opowiadał podróżnik.
W innym z odcinków podpięty został pod urządzenie elektryczne, które symulowało bóle porodowe.
„To było straszne! (…) Byłem rażony prądem i czułem skurcze, bóle porodowe. Doszedłem do rozwarcia 7 centymetrów. Operator zażartował nawet, że już widział główkę” – wyznał Kossakowski.
Zaintrygowany Król TVN-u zapytał, co skłoniło go do takiego eksperymentu, odpowiedź Kossakowskiego zapewne bardzo spodobała się kobietom:
„Niestety, wciąż widzimy kobiety jako skłonne do histerii. Gdy kobieta mówi, że poród to ogromny ból, to mężczyźni się wyśmiewają i mówią, że wiedziałyby, co to ból, gdyby przeszły męską gorączkę. Dopiero jak taki pan Janusz zobaczył, jak Kossakowski dostał w dupę w telewizji, to dopiero zaczęło docierać do niego, co czuje rodząca kobieta”- odpowiedział Przemek.
Kossakowski wyznał, że wszystko ma swoje granice i były sytuację, których nigdy by się nie podjął.
“Była też taka znachorka na Ukrainie, która chciała mi przystawiać pijawki do prostaty. Wtedy jednak podziękowałem. Wiem, że mam skłonności ekshibicjonistyczne i podobno jestem jednym z najczęściej rozbierającym się prezenterem w polskiej telewizji, ale jednak mam swoje granice.”- przyznał podróżnik.
Wojewódzki nie omieszkał wówczas również zapytać podróżnika o jego relacje z Martyną Wojciechowską.
“Czy tobie się nie wydaje, że wasz związek jest rywalizacją o to, kto pierwszy się zabije?”– zapytał Wojewódzki.
“My te swoje rzeczy robimy od dłuższego czasu, jesteśmy równoległymi bytami, ale rzeczywiście jest coś na rzeczy” – przyznał Przemysław.
Wyznał również jakie smsy dostaje od ukochanej:
“Życzę ci miłego dnia, co dzisiaj robisz? Bo ja nurkuję z rekinami”…
Kossakowski nie był jej dłużny i wyznał, że właśnie wypił krew, na co Wojciechowska odpisała, że jest z niego dumna.
Warto wspomnieć, że małżeństwo Wojciechowskiej i Kossakowskiego należy już do przeszłości.
Źródło: Instagram Przemka Kossakowskiego