Eliza szybko musiała zmienić swoje priorytety, kiedy okazało się, że zostanie mamą. Imprezowy tryb życia poszedł w zapomnienie. Teraz kiedy dziewczynki chodzą już do przedszkola, Eliza postanowiła zrobić coś dla siebie – zobaczcie dlaczego zdecydowała się na udział w MMA! Eliza Trybała wystąpi w MMA!
Eliza Trybała to jedna z uczestniczek “Warsaw Shore”. To właśnie tam poznała miłość swojego życia Pawła Trybałe, znanego powszechnie, jako Trybson. Para nie zagrzała długo miejsca w ekipie z Warszawy. Okazało się, że Elizka i Trybson spodziewają się dziecka. Wobec tego zmienili priorytety i zdecydowali się zrezygnować z udziału w reality-show. Elizka i Trybson wzięli ślub. Dziś są szczęśliwą rodziną wraz z dwoma córeczkami – Viktorią i Kornelią.
Jeszcze wczoraj informowaliśmy Was o świetnej formie Elizki, kiedy pokazała swój umięśniony brzuch – o tym możecie przeczytać TUTAJ!
Eliza bardzo zmieniła swoje życie, kiedy na świat przyszły jej córki. Wraz z Trybsonem zrezygnowali z imprezowania do białego rana, a dziś poświęcają się w głównej mierze rodzinnemu życiu. Dodatkowo każde z nich spełnia się w robieniu kariery – Trybson w sportowym świecie, natomiast Elizka założyła sklep, w których proponuje odzież dla mam i córek!
W jednym z najnowszych wywiadów dla “Jastrząbpost” Elizka zdradziła, że niedługo wystąpi w jednej z walk w MMA! Decyzja o udziale była najcięższa w jej życiu. Z jednej strony chciała zrobić coś nowego, z drugiej natomiast zmieniła swoje życie i wie, że nie pasuje to do jej obecnej sytuacji życiowej:
“Ktoś miał na mnie pomysł z tą walką. To była najcięższa decyzja w moim życiu. Ja podejmowałam ją przez rok czasu. I to był ogromny stres. Z jednej strony to było fajne, bo ja uwielbiam nowe wyzwania. Uważam, że każde wyzwanie to jest moc realizacji i rozwoju. Uwielbiam przekraczać granice i opuszczać strefę swojego komfortu. Jakby ktoś mi zaproponował taką walkę 7 lat temu, to bym się tak cieszyła, że legalnie mogę kogoś pobić. Teraz mam inne życie, jestem kobietą przez wielkie „K”, i to do mnie zupełnie nie pasuje.”
Elizka bardzo boi się walki. Sama nazywa się histeryczką. Z racji tego, że dziewczynki pierwszy raz poszły do przedszkola stwierdziła, że może podjąć nowe wyznanie:
“Jestem panikarą, nie potrafię kryć emocji, jestem straszną histeryczką. Jak mój mąż walczy, to ja krzyczę, mdleję, płacze i wszystko na raz. Największym problemem było to, że ja nie miałam czasu na własne sprawy, a gdzie jeszcze miałyby dojść treningi. Mam małe córeczki w domu, one są cały czas ze mną. Tak naprawdę gdyby nie to, że pojawiło się przedszkole i one po raz pierwszym w tym roku do niego poszły, to nie mogłabym podjąć tej decyzji, bo nie miałabym czasu na trening. Więc stwierdziliśmy, że to jest znak, nowe wyzwanie.”
Żona Trybsona nie ukrywa, że chodzi o pieniądze. Eliza przyznała, że była to dla niej bardzo korzystna propozycja finansowa, która pozwoli zaspokoić wiele potrzeb i marzeń dla całej rodziny. Chce zrobić to dla swoich córek!
“Nie będę też mydliła oczu – finansowo, to była bardzo dobra propozycja. A wiadomo, że ja mam rodzinę, mam swoje marzenia, cele, które chciałabym zrealizować. Np. dom w Warszawie, który nie kosztuje mało. Wiedziałam, że to będzie krok w dobrą stronę. Ja jestem w stanie bardzo poświęcić się dla moich córeczek. I dla nich to robię tę walkę. Dziewczynki zobaczą, że w kobietach jest siła i mogą być kim chcą i kiedy chcą.”
Eliza przyznała, że wynagrodzenie nie jest uzależnione od wyniku. Czy wygra, czy przegra otrzyma taką samą sumę. Dodała natomiast, że nastawiona jest tylko i wyłącznie na wygraną.
Walka Elizy była przestawiana już kilka razy ze względu na koronawirusa i wiele obostrzeń. Choć przekładany termin bardzo ją stresuje, Eliza wie, że to pozwoli jej bardziej się przygotować. Jak na razie, nie potwierdziła, kto będzie jej przeciwniczką, wiemy natomiast, że jej trenerem jest sam mąż – Trybson!
“Walka miała być w maju. Potem czerwiec. Potem lipiec, bo był bezpieczny. Natomiast została przełożona na „po wakacjach”. Osoby, które nie trenowały dostają walkę dwa-trzy miesiące przed i przez ten czas się przygotowują. Ja natomiast dostałam propozycję dużo wcześniej, więc moja głowa jest nastawiona. Im to się przedłuża tym jest gorzej, Aczkolwiek będę bardziej przygotowana. Dostałam propozycję przeciwniczki, ale ona nie jest jeszcze pewna, więc nie będę mówiła, bo nie wiem, czy to ona na 100% będzie. Moim trenerem jest mój mąż, więc to jest super.”
Spodziewaliście się, że Elizka wystąpi w MMA? Czekamy na jej walkę z wielką niecierpliwością!