66. Konkurs Piosenki Eurowizji coraz bliżej. Już 10 i 12 maja odbędą się dwa półfinałowe konkursy, z których wyłonieni finaliści, walczyć będą o zwycięstwo. Wieki finał Eurowizji rozegrany będzie już 14 maja. Dotychczas Polska jako jeden z nielicznych krajów nie przedstawiła swojego kandydata, który reprezentować będzie nas podczas muzycznego widowiska.
Kto pojedzie na Eurowizję, dowiemy się już 19 lutego. To właśnie wtedy odbędą się preselekcje, podczas których wystąpi 10 uczestników:
O tym, kto ostatecznie pojedzie na Eurowizję jako reprezentant Polski, zadecyduje pięcioosobowe jury oraz widzowie. Jednak zanim doszło do wyczekiwanych eliminacji, światło dziennie ujrzał niemały skandal.
Zobacz także: Gdzie i kiedy oglądać Preselekcje Eurowizja 2022?
Okazało się, że Szymon Orłowski, który zasiada w komisji, razem z Haliną Frąckowiak, Krystianem Kuczkowskim, Marcinem Kusym i Marek Sierockim jest współautorem utworu jednej z uczestniczek – Ani Byrcyn. Mowa o piosence Dokąd?, z którą wokalistka wystartuje w zbliżających się preselekcjach.
Gdy na jaw wyszło, że członek komisji ma związek z utworem, który sam będzie oceniać, internauci zarzucili zarówno mężczyźnie, jak i stacji TVP angaż Orłowskiego do tej roli, słusznie zauważając, że członkowie komisji powinni być całkowicie bezstronni.
Muzyk i kompozytor postanowił sam zareagować na zarzuty, wyjaśniając wszystko na swoim profilu w mediach społecznościowych.
„Jestem niezależnym, profesjonalnym muzykiem sesyjnym, basistą, współpracuję i nagrywam dla różnych artystów. Nagrywałem bas do utworu Ani Byrcyn na początku września, dostałem gotową kompozycję od producenta, Darka Polubca, do której poprosił, żebym nagrał żywy instrument. Nie jestem autorem, współautorem, nie wiedziałem nawet, że piosenka zostanie zgłoszona do konkursu, a ponadto sesja miała miejsce jeszcze zanim ogłoszono konkurs”– napisał Orłowski
Myślicie, że TVP wymieni ostateczni Orłowskiego na inną osobę?
źródło: Instagram TVP