Grzegorz Markowski, charyzmatyczny lider legendarnego zespołu Perfect, który przez dekady podbijał serca fanów, ogłosił ostateczne zakończenie swojej kariery muzycznej. Decyzję tę podjął już wcześniej, głównie z powodów zdrowotnych, co wywołało wiele emocji wśród wielbicieli jego twórczości.
Wokalista przyznał, że nie czuje się już na siłach, aby występować na scenie z taką samą energią, jak dawniej.
„Z ciężkim sercem muszę przeprosić moich fanów, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło” – mówił artysta, wzbudzając tym ogromne poruszenie.
Markowski, który przez lata nie schodził ze sceny, a jego przeboje były nieodłączną częścią polskiej muzyki rockowej, coraz rzadziej występował w ostatnich latach. Z powodów zdrowotnych pojawiał się publicznie głównie na koncertach charytatywnych. Jednak wywiad udzielony niedawno Radiu Złote Przeboje wyjaśnia, że to już definitywny koniec jego muzycznej drogi.
„Mam 71 lat, a mój głos nie jest już taki jak dawniej. Każdy koncert to ogromny wysiłek, który moje ciało nie jest w stanie dłużej znieść” – wyznał Markowski, dodając, że nie chce rozczarować fanów słabszymi występami.
Jednym z najważniejszych utworów w karierze zespołu Perfect był bez wątpienia „Niepokonani”. Markowski wielokrotnie wspominał, że ten kawałek stał się dla niego inspiracją, również przy podejmowaniu trudnej decyzji o zakończeniu kariery. Wokalista przyznał, że w rock’n’rollu trzeba wiedzieć, kiedy odejść, zanim zabraknie siły, by dostarczyć fanom emocji, jakich oczekują.
„Jeśli nie jesteś w stanie zaśpiewać ‘Niepokonanych’ z pełnym zaangażowaniem, lepiej zejść ze sceny niepokonanym” – stwierdził artysta.
Chociaż Markowski oficjalnie zakończył karierę sceniczną, nie oznacza to, że stracił zainteresowanie muzyką. Wręcz przeciwnie, wokalista z dużym entuzjazmem wspiera młode pokolenie artystów, śledząc ich postępy i ciesząc się z ich sukcesów.
„Kibicuję wszystkim, którzy tworzą muzykę, bo to najpiękniejsza podróż, jaką można odbyć” – powiedział, wyrażając przy tym wzruszenie, że mógł być częścią świata muzyki przez tak długi czas.
Artysta, przez lata będący symbolem polskiego rocka, zszedł ze sceny, pozostawiając za sobą dziedzictwo pełne ponadczasowych utworów, które na zawsze zapiszą się w historii polskiej muzyki. Decyzja ta, choć bolesna dla fanów, pokazuje artystyczną mądrość i dojrzałość. Jak sam artysta przyznał, lepiej odejść w chwale niż zawieść tych, którzy od lat go wspierali.
ZOBACZ TAKŻE: Zespół Perfect w żałobie. Wieloletni członek grupy odszedł po długiej chorobie
Źródło: RMF.FM / Instagram / Akpa