Wielbiciele, rodzina i przyjaciele wciąż nie mogą pogodzić się z odejściem Soni Szklanowskiej – uczestniczki drugiej edycji programu „Hotel Paradise”. Jej śmierć poruszyła tysiące osób w całej Polsce. Grobowiec młodej celebrytki, zlokalizowany w Świekatowie (woj. kujawsko-pomorskie), codziennie tonie w kwiatach, zniczach i listach pełnych wzruszających słów.
Sonia zyskała ogromną rozpoznawalność po występie w reality show, jednak jej kariera nie ograniczała się wyłącznie do telewizji. Była również wokalistką i prowadzącą program podróżniczy. Naturalność, ciepło i autentyczność przysporzyły jej wielu fanów, ale popularność miała też swoją ciemną stronę.
Po emisji programu Sonia otwarcie mówiła o tym, jak trudne były dla niej negatywne komentarze w sieci. Choć miała rzesze sympatyków, codziennie musiała mierzyć się z brutalną krytyką i hejtem. W wywiadach przyznawała, że to doświadczenie wywiera na niej ogromną presję.
Informacja o jej śmierci, która pojawiła się 18 maja 2025 roku, wstrząsnęła opinią publiczną. Prokuratura w Świeciu wszczęła śledztwo, podejrzewając samobójstwo. Dwa dni później prokurator Borucki podał do wiadomości wyniki sekcji zwłok:
„Bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie poprzez zadzierzgnięcie, czyli samo powieszenie się. Nie ma innych śladów na ciele, które by wskazywały na jakikolwiek udział osób trzecich.” – ta wiadomość była ogromnym ciosem dla fanów i bliskich.
ZOBACZ TAKŻE: Sonia Szklanowska z “Hotelu Paradise” zostawiła list pożegnalny? Ujawniono jej ostatnią wolę
Uroczystość żałobna odbyła się 24 maja w kościele św. Marcina Biskupa w Świekatowie. O godzinie 10:30 rozpoczęła się modlitwa różańcowa, a następnie msza święta. Rodzinne strony Soni zapełniły się osobami, które chciały oddać jej hołd. Wszyscy zgodnie z jej ostatnią wolą ubrani byli w jasne kolory i przynieśli białe róże. Trumna z ciałem została odprowadzona na pobliski cmentarz parafialny. W trakcie ceremonii odczytano list, który pozostawiła najbliższym:
„Będę starała się was kochać. Ale nie dałam rady robić tego tu na ziemi. Chcę, żebyście pamiętali mnie uśmiechniętą. Teraz czuję się lepiej. Już nie cierpię. Nie popełniajcie moich błędów.”
Grób Soni stał się miejscem codziennych odwiedzin. Ludzie zostawiają tam listy, świeczki i kwiaty, chcąc w symboliczny sposób pożegnać młodą kobietę, która mimo swojego cierpienia dawała innym światło.
Źródło: Cytaty.pl / swiecie.naszemiasto.pl / Facebook