Filip Chajzer niebawem będzie obchodził swoje 40. urodziny. Nie jest tajemnicą, że prezenter, od lat zmaga się z różnorodnymi trudnościami życiowymi. Jego walka z nadwagą i długotrwała depresja stanowią jedynie część jego problemów. Jednak najbardziej dramatyczny moment w życiu Chajzera miał miejsce kilka lat temu, kiedy to próbował popełnić samobójstwo. Teraz chce rozliczyć się ze swoimi demonami z przeszłości.
Próbę samobójczą Filip Chajzer podjął po tragicznej śmierci swojego syna, Maksymiliana, w wypadku samochodowym w 2015 roku. Chłopiec podróżował wówczas ze swoim dziadkiem, gdy nagle doszło do kolizji z ciężarówką. Ta straszna tragedia dotknęła Filipa w najbardziej bolesny sposób, pozbawiając go sensu życia. W swoich przejmujących słowach, dziennikarz wyraził ból i żal po stracie ukochanego syna, wyznając, że “życie właśnie straciło sens”.
“Moi kochani.Ten wpis jest ponad moją siłę jak zresztą wszystko od zeszłego tygodnia. Straciłem moje dziecko. Syna, którego kochałem nad wszystko na świecie. Moje życie właśnie straciło sens. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go kiedyś znaleźć. Teraz nie wiem tylko jeszcze jak. Jestem w bardzo złym stanie. Jest ze mną rodzina i przyjaciele. Z góry bardzo dziękuję za wsparcie, modlitwę, zwykłą dobrą myśl. Wobec tak ogromnej tragedii proszę o uszanowanie prywatności rodziny i bliskich. Filip Chajzer”– napisał prezenter 9 lat temu na swoim profilu.
Jego próbę samobójczą udaremniono w ostatniej chwili, gdy niespodziewanie jego partnerka, Małgorzata Walczak, wróciła do domu. To właśnie ona, jak się okazało, towarzyszyła mu w tych ciężkich chwilach. Ten dramatyczny epizod z jego życia stanowi teraz część autobiograficznej książki, którą Chajzer zamierza opublikować.
“Miałem tylko jedną próbę samobójczą, zresztą nieudaną. Bo moja dziewczyna akurat wróciła do domu, kiedy wcale nie miała wrócić, a potem dalej pisałem”
Pisanie książki stało się dla prezentera formą terapii. Nie da się ukryć, że opisywane w niej wydarzenia są tak bolesne, że sam autor nie jest w stanie ich przeżyć ponownie. Tytuł publikacji, “Niejednoznacznie pozytywny”, sugeruje, że książka będzie złożona z różnorodnych doświadczeń i emocji, które nie zawsze będą łatwe do zrozumienia czy sklasyfikowania.
ZOBACZ TAKŻE: Filip Chajzer pokazuje obraźliwe komentarze o śmierci syna!
W opisie książki Chajzer podkreśla, że życie często zmienia swoje biegi w sposób nieprzewidywalny, a przeszłość może być jedynie iluzją. Jego celem jest skupienie się na teraźniejszości i pokonanie własnych demonów, aby móc spojrzeć w przyszłość z nadzieją i pewnością. Jak podkreślił, to miłość jest jedyną siłą, która przetrwa dłużej niż cokolwiek inne.
“Kiedy wydaje ci się, że już do końca będziesz podążać prosto wyznaczoną ścieżką, ona nagle zmienia bieg o sto osiemdziesiąt stopni. A życie zamiera w jednym przerażającym momencie. To już wiem. Tego już doświadczyłem. Wiem również, że przeszłość bywa iluzją, a przyszłość jest na tyle niepewna, że nie sposób zbudować na niej wiarygodną opowieść. Pewna jest tylko Miłość. Uczucie, które powinno przetrwać dłużej niż ja czy mój Syn.”
“Niejednoznacznie pozytywny” trafi do sprzedaży 15 maja 2024 roku, a Filip Chajzer wraz z publikacją swojej historii otwiera się na świat, dzieląc się swoimi najbardziej intymnymi doświadczeniami i przemyśleniami. Jak sam podkreślił, nigdy nie odważył się sam przeczytać swoich zapisków z życia. Nadal jest to dla niego bardzo bolesne.
Źródło: Instagram