W dobie fake newsów, nieprawdziwe informacje szerzą się z prędkością światła. Ich skutki mogą być nie tylko zaskakujące, ale i bolesne dla osób, które stają się ich ofiarami. Ostatnio przekonał się o tym były dziennikarz, który musiał zmierzyć się z fałszywą wiadomością na temat swojej własnej śmierci. Wpis Filipa Chajzera szybko rozprzestrzenił się w sieci.
Na jednej z grup w mediach społecznościowych pojawiła się szokująca informacja o tragicznej śmierci Filipa Chajzera. To wywołało falę niepokoju wśród jego bliskich i fanów. Zdjęcie opublikowane w sieci zawierało informacje o rzekomym wypadku, w którym miał zginąć prezenter. Chajzer, który sam natknął się na ten post, zdecydował się szybko zdementować te doniesienia. Opublikował na swoim Instagramie oświadczenie, w którym jasno zaznaczył, że ma się dobrze i że informacje o jego śmierci są nieprawdziwe.
„Dementuję – jestem żywy, nie zginąłem w żadnym tragicznym zderzeniu. Dziękuję za uwagę,” – napisał Chajzer, dodając, że nie jest gwiazdorem TVN, jak sugerowały fałszywe posty. Choć wiadomość ta była całkowicie wyssana z palca, zdążyła wywołać niemałe zamieszanie i zaniepokojenie wśród jego rodziny, przyjaciół oraz sympatyków.
Jednak najbardziej bulwersującym elementem tej historii były niektóre reakcje internautów. Pojawiły się bowiem komentarze, które sugerowały, że niektórzy użytkownicy internetu cieszą się z rzekomej śmierci dziennikarza. Jeden z nich brzmiał
„Jak dla mnie był złym człowiekiem, ale szkoda, że odszedł.”
Chajzer odniósł się do tego komentarza w sposób ironiczny, podkreślając absurdalność takiej reakcji. Zaznaczył jednak, że wpis ten mógł być wygenerowany przez bota. To tylko pokazuje, jak zaawansowane technologie mogą być wykorzystywane do szerzenia nienawiści i dezinformacji.
ZOBACZ TAKŻE: Tyle zarobisz pracując w budce z kebabem u Filipa Chajzera. Stawki nie powalają…
Cała sytuacja była szokiem nie tylko dla samego dziennikarza. Przede wszystkim dla jego najbliższych, którzy zostali zmuszeni do zmierzenia się z fałszywą wiadomością o śmierci bliskiej osoby.
„Wyobraź sobie, że wstajesz rano i dowiadujesz się, że Filip nie żyje. To dla rodziny był ogromny szok“- skomentował Chajzer, przywołując słowa Marka Twaina: „Wiadomość o mojej śmierci była przesadzona.”
Incydent ten spotkał się z szeroką krytyką internautów, którzy wyrazili swoje oburzenie w komentarzach.
„Przekroczono tu wszelkie granic” – napisała jedna z użytkowniczek.
Podobne głosy pojawiły się również w innych komentarzach. Użytkownicy podkreślali, że takie działania są dowodem na to, że hejt w internecie nie ma już żadnych granic.
Źródło: Instagram