Finał 15. edycji „The Voice of Poland” nie przeszedł bez echa. Zwycięstwo Anny Iwanek z drużyny Kuby Badacha wywołało ogromne kontrowersje. Widzowie i internauci zaczęli szeroko komentować wynik, sugerując, że to była ustawka. Do tych spekulacji przyczyniła się informacja, że Iwanek miała wcześniej kontakt z produkcją programu, pracując przy 14. edycji show. Oskarżenia o manipulację i „żenadę” pojawiły się w mediach społecznościowych, a sprawą postanowił zająć się sam Kuba Badach.
Wielką burzę wywołał fakt, że Anna Iwanek, choć była uczestniczką 15. edycji, w przeszłości miała również doświadczenie związane z programem. Wiele osób zaskoczyło, że wokalistka, mająca duże doświadczenie w show-biznesie, nie była jedynie uczestniczką. Jak się okazało, również współpracowała przy produkcji poprzedniej edycji „The Voice of Poland”. Dzięki temu zaczęły pojawiać się pytania o rzetelność wyników.
„Czy to możliwe, by osoba związana z produkcją programu wygrała?” – zastanawiali się internauci.
Producent programu, firma Rochstar, stanowczo odparła te zarzuty. W oświadczeniu przekazanym mediom, Magdalena Sibiga, producentka wykonawcza, podkreśliła, że Anna Iwanek do programu zgłosiła się jak każdy uczestnik. Przeszła pomyślnie przez wszystkie etapy selekcji, a wybór finalistów i zwycięzcy zależał wyłącznie od głosów widzów. „To oni decydowali o tym, kto wygra,” zaznaczyła Sibiga, tłumacząc, że Iwanek cieszyła się dużą sympatią od samego początku. To było widoczne w komentarzach internautów.
ZOBACZ TAKŻE: Sekret rodziny Badachów! Kim jest ojciec popularnego wokalisty?
Warto również dodać, że choć głosy trenerów mają wpływ na wybór uczestników, to ostateczna decyzja w finale należała do widzów, którzy głosowali za pomocą SMS-ów. Iwanek nie tylko zdobyła sympatię trenerów, ale również przekonała do siebie widownię, przechodząc do kolejnych etapów dzięki ich głosom.
Sam Kuba Badach, który przez całą edycję był mentorem Anny Iwanek, postanowił zabrać głos w tej sprawie. W specjalnym oświadczeniu przekazał, że nie znał wcześniej Iwanek.
„Po raz pierwszy spotkałem ją podczas Przesłuchań w Ciemno. Odwróciłem fotel, gdyż usłyszałem świetnie, ‘rasowo’ i z ‘feelingiem’ śpiewającą wokalistkę” – powiedział Badach.
Podkreślił, że nie miał pojęcia o jej wcześniejszej pracy przy programie i że nie zmienia to jego opinii na temat jej talentu. Cała sprawa związana z 15. edycją „The Voice of Poland” pokazuje, jak wielką wagę przykłada się do wyników takich programów. Choć oskarżenia o ustawki wciąż są żywe, produkcja i sami uczestnicy nie pozostawili miejsca na spekulacje, zapewniając, że proces wyboru zwycięzcy był uczciwy.
Źródło: Pudelek.pl / Onet.pl / Instagram