Antek Królikowski robi wszystko, aby stać się wrogiem publicznym numer jeden. Aktor miał w swoich planach organizację kolejnej już walki typu freak fight. Niemniej jednak po ogłoszeniu pojedynku wieczoru w sieci rozpętała się burza. Wydarzenie nie dojdzie do skutku?
Sportowe widowiska typu freak fight, w których biorą udział influencerzy, celebryci i youtuberzy w naszym kraju powstają jak przysłowiowe “grzyby po deszczu”. Już 30 kwietnia miała odbyć się premierowa odsłona gali freak fight, której włodarzem został nie kto inny, jak Antek Królikowski.
Zobacz także: Wszystko o gali Royal Division Antka Królikowskiego!
Choć już sama organizacja gali przez aktora wzbudziła wśród internautów kontrowersje, to ogłoszona walka wieczoru spowodowała, że w sieci wylał się ogromny hejt. Antek Królikowski za pomocą Instagrama poinformował, że w głównym pojedynku zmierzą się ze sobą sobowtóry Władimira Putina i prezydenta Ukrainy – Wołodymyra Zełenskiego.
Pod zdjęciem, które pojawiło się na profilu aktora internauci i znane osoby ze świata show-biznesu nie pozostawiły na Antku suchej nitki:
“Obudziłam się i żałuję, że jednak jeszcze nie śnię. Antek! Miej litość”– Maffashion
“Ciebie pop***dolilo do końca idioto?sz**am i rzygam na ciebie🤮”– Kamil Glik
“Prosze wszystkich tu obecnych o zgłoszenie tego posta, żeby jak najszybciej zniknął z instagram”– Alan Andersz
To tylko kropla w morzu wpisów, które krążą po sieci. Tak ostry hejt zwrócił uwagę prezydenta miasta Opole, gdzie miała się odbyć gala Royal Division.
Prezydent Opola na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował oświadczenie, w którym wyraża swój sprzeciw organizacji gali Royal Division.
“Nie ma mojej zgody na galę MMA, której elementem miałaby być walka pomiędzy sobowtórami prezydenta Zełenskiego i Putina. Opole, jak i cała Polska, pomaga Uchodźcom i walczącym Ukraińcom. Będziemy robić to dalej! Organizatorzy tej pseudogali nie uprzedzali miasta o tak paskudnych pomysłach na “promocję” swojego wydarzenia. Dlatego zapewniam, że na pewno im na to nie pozwolimy. Wydałem już polecenie uniemożliwienia realizacji tego idiotycznego pomysłu w Opolu”– napisał Arkadiusz Wiśniewski.
Do wszechobecnej krytyki odniósł się sam Królikowski, który jak się okazuje, nie widzi nic niestosownego w pojedynku wieczoru. Jak również zaznaczył, nie zmusza nikogo do oglądania wydarzenia.
“To jest walka dwóch prawdziwych freaków. Wymyślając tę walkę, kierowaliśmy się przede wszystkim tym, co się dzieje na świecie w tej chwili. Symboliczna walka dobra ze złem to coś, co każdy chętnie zobaczy i wesprze w kontekście tego, co dzieje się na Ukrainie. Wszyscy jesteśmy bezradni.
Na pewno to może niektórych szokować. Będą mówić, że to kontrowersyjne, głośne, ale koniec końców to wydarzenie da więcej dobrego niż złego, no bo kto się może obrazić?”– powiedział w wywiadzie dla AntyFakty.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Źródło: Facebook Arkadiusza Wiśniewskiego / AntyFakty / Instagram Antka Królkowskiego
