Jedna z nowych mieszkanek rajskiego hotelu podzieliła się ze swoimi fanami traumatycznymi wydarzeniami ze przeszłości. Inga miała stalkera. Kim był 46-letni Francuz, który nękał gwiazdę reality-show?
Inga Bartnikowska pojawiła się w Hotelu Paradise już w trakcie trwania programu. 27-latka dołączyła do uczestników podczas jednej z gier i już pierwszego dnia swojego pobytu w zanzibarskim hotelu została partnerką Łukasza.
Uroda Ingi zrobiła ogromne wrażenie na mieszkańcach hotelu. Czy nowa uczestniczka będzie stanie stworzyć z którymś uczestników silną parę i dotrwać do finału?
Zobacz także: Wszystko o Inga z Hotel Paradise.
Co wiadomo o Indze? Nowa uczestniczka Hotel Paradise urodziła się we Włocławku i tam też dorastała. Po pewnym czasie przeprowadziła się do Gdańska, gdzie obecnie pracuje w laboratorium. Oprócz tego jest cheerleaderką w zespole Flex Sopot.
O tym, że Bartnikowska miała prześladowcę, mówi się od dawna. Na swoim profilu w mediach społecznościowych Inga potwierdziła, że faktycznie była nękana przez stalkera. Kim był prześladowca Bartnikowskiej? We wrześniu 2020 roku 27-latka przebywała na zagranicznych wakacjach, na których poznała 46-letniego obywatela Francji. Mimo iż Inga i mężczyzna nie poznali się bliższej, a jedynie mijali się w hotelu, mężczyzna wyraźnie zauroczył się 27-latką. Francuz robił jej zdjęcia z ukrycia i próbował bezskutecznie nawiązać jakąś relację z Ingą.
Gdy Bartnikowska wróciła do Polski, obywatel Francji odnalazł jej profil w mediach społecznościowych i zaczął przesyłać jej liczne wiadomości. Doszło nawet do tego, że przeprowadził się do Polski i zamieszkał w pobliżu dziewczyny, obserwując ją i robiąc zdjęcia z ukrycia. Mimo iż Inga zablokowała jego profil, ten zakładał coraz to nowsze konta i wciąż proponował jej spotkania.
W lutym tego roku 46-latek został zatrzymany w Gdańsku przez policję. Stalker Ingi usłyszał zarzut uporczywego nękania, naruszania jej prywatności i wzbudzania w niej poczucia zagrożenia.
Prześladowca Ingi ma zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonej, a za zarzucane czyny grozi mu 8 lat więzienia.
źródło: Instagram Hotel Paradise/Instagram Inga Bartnikowska/SE.pl