Rafał Pacześ i Łukasz “Lotek” Lodkowski udzielili niedawno wywiadu, który okazał się niezwykle zabawny i pełen niespodzianek z ich życia prywatnego. Jednym z fascynujących detali, które ujawnili, dotyczy kolekcji samochodowej Rafała Paczesia, który okazuje się być prawdziwym miłośnikiem czterech kółek.
Początki pasji Paczesia do motoryzacji sięgają lat jego młodości, kiedy to ukończył technikum samochodowe. Zanim zyskał rozgłos jako stand-uper, pracował nawet jako przedstawiciel handlowy. W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim Pacześ przyznał, że jego kolekcja aut liczy aż 12 sztuk.
W odpowiedzi na bezpośrednie pytanie, czy zakup aut jest dla niego lokatą kapitału, czy też sprawą uczuć, Pacześ odpowiedział w swój charakterystyczny sposób.
Zdradził, że to trochę jedno i drugie, gdyż traktuje swoje auta jako inwestycję w klasyczne i zabytkowe pojazdy. Choć posiadacz 12 samochodów, nie uznaje za priorytet, aby miały one ogromną wartość rynkową. Zaznaczył, że zawsze stara się je kupić poniżej tej wartości, mając plan dopracowania ich do perfekcji.
Pacześ szczególnie upodobał sobie model Mercedes SL (R 107), posiadając nawet dwie sztuki. Kiedy padło pytanie o to, ile jego auta obecnie kosztują, przyznał, że nie liczył tego, ale zaznaczył, że stara się pozyskiwać je poniżej wartości rynkowej.
“Nie liczyłem tego. Zawsze staram się kupić poniżej wartości rynkowej, żeby to auto dopracować do takiej “igiełki” i niech sobie stoją. Mercedes SL (R 107) mam dwie sztuki, to jest mój ulubiony model”
W kwestii parkowania swojego imponującego zestawu pojazdów, Pacześ nie zawiódł publiczności swoim poczuciem humoru. Zażartował, że ma “GTA Life”, nawiązując do popularnej serii gier komputerowych.
Następnie wyjawił, że posiada kilka garaży w różnych miejscach, w tym jeden u mechanika i inny u lakiernika. Jednak już pracuje nad budową miejsca, gdzie będzie mógł trzymać wszystkie swoje auta w jednym miejscu.
Cała pasja do samochodów u Paczesia nie jest zjawiskiem przypadkowym. Już w technikum samochodowym uwielbiał motoryzację. Teraz, mając środki, stara się inwestować w nietuzinkowe pojazdy, unikając zakupu nowych aut, które szybko tracą na wartości.
Ostatnio Pacześ zaskoczył fanów informacją o sprzedaży swojego luksusowego Mercedesa Klasy E Coupe. Samochodem przejechał imponujące 60 tys. kilometrów i postanowił go sprzedać, dodając do oferty nawet sygnowane dywaniki, opony zimowe i „inne zabawki”. Wpis na Instagramie utrzymany był w żartobliwym tonie, co jest charakterystyczne dla samego Paczesia.
Źródło: Onet.pl / Instagram
