Joanna Senyszyn komentuje aferę wokół córki Karola Nawrockiego. Mocne słowa o rodzicielstwie

5 czerwca 2025
Przez: : M.J

Po wieczorze wyborczym Karola Nawrockiego, który objął urząd prezydenta elekta, sieć zalały komentarze… ale nie o jego zwycięstwie. Uwagę opinii publicznej przyciągnęła jego 7-letnia córka Kasia, która swoim zachowaniem na scenie wzbudziła zarówno ciepłe reakcje, jak i ostrą krytykę. Głos w tej sprawie zabrała także Joanna Senyszyn. Mówi o winie… rodziców.

Wielu internautów zwróciło uwagę na obecność dziecka w tak medialnym wydarzeniu. Dziewczynka rozdawała serduszka i uśmiechy, czym zyskała sympatię, ale jednocześnie stała się bohaterką kontrowersyjnych wpisów. W sprawie głos zabrała prof. Joanna Senyszyn, która w rozmowie z „Super Expressem” nie szczędziła słów krytyki, nie wobec dziecka, a jego rodziców.

Senyszyn: „To nie była nagonka na córkę”

Była posłanka i eurodeputowana jasno zaznaczyła, że jej zdaniem nie można mówić o hejcie wobec dziecka.

To nie była nagonka na córkę” – stwierdziła Senyszyn.

To była krytyka rodziców, którzy nie potrafili zapanować nad własnym dzieckiem” – dodała w rozmowie z dziennikarzem „Super Expressu”.

ZOBACZ TAKŻE: Trzaskowski pokazał, co działo się w nocy w kampanijnym autobusie! Internauci przecierają oczy

Granice wychowania dzieci polityków

Senyszyn zauważyła, że dzieci osób publicznych również powinny znać swoje miejsce i wiedzieć, gdzie kończy się swoboda.

Dzieciom nie można pozwalać absolutnie na wszystko. Trzeba stawiać im granice. A jak widać, córka państwa Nawrockich tych granic po prostu nie ma” – oceniła profesor.

Dziecko w mediach? Odpowiedzialność spoczywa na rodzicach

Jej zdaniem to dorośli powinni zadbać o to, by chronić najmłodszych przed medialną ekspozycją, która może ich przerosnąć.

“Trudno mówić o hejcie na dziecko, które jest krytykowane, bo dziecko w tym wieku nie powinno śledzić mediów społecznościowych ani czytać czegokolwiek o sobie” – zaznaczyła Senyszyn.

scena z: Joanna Senyszyn, SK:, , fot. Paweł Wrzecion/AKPA

Kto naprawdę zawinił?

W ocenie byłej europosłanki, główny ciężar odpowiedzialności za sytuację spoczywa na rodzicach, którzy dopuścili do wystawienia dziecka na publiczną ocenę.

“Jeśli rodzice dopuszczają do tego, że dziecko czyta takie rzeczy o sobie, to raczej trzeba skrytykować rodziców, a nie komentujących” – powiedziała Joanna Senyszyn, kończąc swoją wypowiedź mocnym akcentem.

Źródło: SuperExpress.pl / Akpa

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej