Całkiem niedawno prowadzący „Familiady” skończył 73 lata, jednak były one inne niż wszystkie do tej pory. Obchodził je bowiem nie tylko w towarzystwie żony, ale przede wszystkim maleńkiej córeczki. Przy tej okazji Karol Strasburger opowiedział, dlaczego chroni córkę przed opinią publiczną i nie pokazuje jej twarzy. Zobaczcie!
Karol Strasburger faktycznie ma już 73 lata i z pewnością wiadomość z 2019 roku o tym, że został on po raz pierwszy ojcem, była dla wielu zaskoczeniem. Wzbudziło to niewątpliwie wielkie zainteresowanie opinii publicznej, nie mniej jak sam jego związek z młodszą o 36 lat Małgorzatą Weremczuk.
Przypomnijmy, że ten znany aktor i prezenter poznał się, ze swoją obecną partnerką już 13 lat temu, jednak wtedy był żonaty. Ze swoją żoną Ireną byli nierzadko gośćmi restauracji, w której Weremczuk była menadżerem. Ona wówczas podziwiała małżeństwo Strasburgerów i już wtedy zwróciła uwagę na prezentera. Kiedy zaś w 2013 roku zmarła żona Karola, Małgorzata wspierała go w tym trudnym czasie. Kolejno została jego menadżerką, w 2019 roku zaś żoną.
Ślub para wzięła w sekrecie, ciąża żony prezentera, również była do samego końca utrzymywana w tajemnicy. Bez wątpienia wiadomość o tym, że na świecie pojawiło się ich dziecko, było wielkim zaskoczeniem. O tym zaś, że Karol został ojcem, poinformował w swoich mediach społecznościowych jego szwagier, publikując zdjęcie- TUTAJ!
Teraz Karol Strasburger ma już skończone 73 lata, a jego córeczka ma dopiero kilka miesięcy. To właśnie w jej towarzystwie, jak również żony i najbliższych świętował urodziny, które wypadły dokładnie 2 lipca. Przyznał wówczas podczas wywiadu, że nadal czuje się bardzo młodo, a wiek to tylko liczba. Powiedział również, że cieszy się dobrym zdrowiem dlatego, że całe życie o siebie dbał i uprawiał sport, a także dbał o kondycję. Słowa krytyki, na temat późnego ojcostwa, przyjmuje zaś ze sporym dystansem i nie przejmuje się nieprzychylnymi komentarzami.
Niewątpliwie Karol razem z żoną cieszą się swoja maleńka córeczką Laurą, jednak jej twarzy nie decydują się pokazywać publicznie. Strasburger wyznał dlaczego?
“Dzieckiem chwalić się – przynajmniej do jakiegoś okresu, dopóki dziecko czegoś nie osiągnie, nie należy. To jest nasza wspólna myśl. Sam fakt, że jest naszą radością, ale nie radością publiczną. I pokazywanie dziecka bez jego woli i wiedzy, chwalenie się, że wygląda tak i tak, komuś się wydaje, że wygląda pięknie, a inni patrzą z politowaniem i zastanawiają się, co w tym takiego ładnego. Wydaje mi się, że to jest właściwie…“ – powiedział Karol w wywiadzie
Aktor przyznał, że radość z córki pozostawiają tylko dla siebie, to ich prywatna sprawa. Powiedział również, że chroni córkę przed przykrymi komentarzami opinii publicznej, jak również wszystkimi niebezpieczeństwami, jakie czają się w sieci.
” Dziecko jest własnością rodziców, tajemnicą i osobistą sprawą.
My to mamy dla siebie, mamy swoją radość … to jest dla nas i naszych znajomych. Nie dla ludzi, którzy będą dokładać swoje hejty, chamstwo. Ludzie są w tej chwili pozbawieni jakichkolwiek zasad i gadają, co chcą, nie zastanawiają się nad tym, że mogą komuś sprawić przykrość, więc nie dajemy takiej szansy i możliwości. A poza tym mamy takie czasy, że pokazywanie dziecka wiąże się z różnymi dziwnymi rzeczami. Widzimy, ile mamy popaprańców psychicznych z różnymi odchyleniami, którzy porywają dzieci do jakichś celów erotycznych, seksualnych”.
A co wy o tym sądzicie?
Cały wywiad z Karolem Strasburgerem do zobaczenia-> TUTAJ.