W rejonie Wysp Kurylskich, położonych na północno-zachodnim Pacyfiku i należących do Federacji Rosyjskiej, doszło do kolejnego potężnego trzęsienia ziemi. Zdarzenie miało miejsce w niedzielę i ponownie postawiło w stan gotowości służby ratunkowe oraz mieszkańców regionu. To już kolejny raz w ostatnich dniach, kiedy ziemia w tej części świata daje o sobie znać z taką siłą. Co więcej, w tym samym czasie doszło do erupcji wulkanu, którego chmura popiołu osiągnęła już wysokość 6 km.
ZOBACZ TAKŻE: Trzęsienia ziemi coraz bliżej Polski. Eksperci biją na alarm!
Według danych przekazanych przez różne międzynarodowe instytucje sejsmologiczne, magnituda niedzielnych wstrząsów wynosiła od 6,7 do 7 w skali Richtera. Niemieckie Centrum Badań Nauk o Ziemi podało wartość 6,7, natomiast Amerykańska Służba Geologiczna oraz Pacific Tsunami Warning Center oszacowały siłę wstrząsu na 7,0.
Chociaż nie wszystkie systemy ostrzegania uruchomiły alarm tsunami, rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych nie zbagatelizowało sytuacji.
„Fale mogą uderzyć w półwysep Kamczatka, znajdujący się na wschodnich krańcach Rosji” – ostrzegły rosyjskie służby.
Wydano zalecenia dotyczące ewentualnej ewakuacji terenów przybrzeżnych i podjęto środki ostrożności.
Eksperci nie mają złudzeń, region ten znajduje się w tzw. Pacyficznym Pierścieniu Ognia, czyli jednym z najbardziej aktywnych sejsmicznie obszarów na świecie. Ostatnie dni przyniosły tu wzmożoną aktywność geologiczną. Zaledwie kilka dni wcześniej, w środę, silne trzęsienie ziemi nawiedziło okolice Kamczatki. Tamte wstrząsy osiągnęły magnitudę aż 8,8 i zostały sklasyfikowane jako jedno z najsilniejszych w historii tego regionu.
W wyniku środowego kataklizmu doszło do powstania fal tsunami, które osiągnęły wysokość od 3 do 5 metrów. Najbardziej ucierpiało miasteczko Siewiero-Kurilsk na północy archipelagu, gdzie konieczna była szybka ewakuacja ludności. Na miejscu działały jednostki ratunkowe, które zabezpieczały teren oraz udzielały pomocy poszkodowanym.
Rosyjskie media podkreślają, że środowe trzęsienie było najmocniejsze od 1952 roku, kiedy to ogromne wstrząsy również doprowadziły do poważnych zniszczeń i fali tsunami. W odpowiedzi na aktualne zagrożenie, władze wprowadziły pełną gotowość jednostek obrony cywilnej, a monitoring sejsmiczny został znacząco zintensyfikowany.
Podczas gdy region Dalekiego Wschodu Rosji wciąż zmaga się ze skutkami potężnych trzęsień ziemi, na Kamczatce doszło do bezprecedensowego zjawiska, po raz pierwszy od około sześciu wieków wybuchł wulkan Kraszeninnikowa. Jak przekazała Olga Girina z Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii, ostatnia znana erupcja tego wulkanu miała miejsce jeszcze w XV wieku.
Po eksplozji z krateru uniosła się gęsta chmura popiołu, która osiągnęła pułap 6 tysięcy metrów i zaczęła dryfować nad Oceanem Spokojnym. Co istotne, trajektoria chmury nie przebiega nad żadnymi zamieszkałymi obszarami, co ogranicza ryzyko dla ludzi na lądzie.
🌋 A sleeping giant has awakened in Kamchatka — the first-ever recorded eruption of the Krasheninnikov volcano has begun
— NEXTA (@nexta_tv) August 3, 2025
The volcano is erupting for the first time since scientists began monitoring it.
The Institute of Volcanology (FEB RAS) confirmed volcanic activity,… pic.twitter.com/8jD0fvFlrb
Rosyjskie służby meteorologiczne przyznały wulkanowi pomarańczowy kod lotniczy, który informuje o realnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa lotów. Tego typu erupcje mogą stanowić poważne utrudnienie dla samolotów poruszających się w przestrzeni powietrznej nad Kamczatką i północną częścią Pacyfiku.
Niepokojące jest to, że to już druga erupcja w ciągu ostatnich dni, wcześniej zwiększoną aktywność zaobserwowano na pobliskim wulkanie Kluczewska Sopka, jednym z największych wulkanów Eurazji.
Wulkanolodzy wskazują, że wybuch Kraszeninnikowa, podobnie jak aktywność Kluczewskiej Sopki, może mieć bezpośredni związek z niedawnym silnym trzęsieniem ziemi, które nawiedziło Kamczatkę i Wyspy Kurylskie.
„Oba zjawiska mogą być powiązane z silnym trzęsieniem ziemi, które wstrząsnęło Dalekim Wschodem Rosji w mijającym tygodniu i wywołało ostrzeżenia przed tsunami nawet w Polinezji Francuskiej i Chile” – wskazują rosyjscy naukowcy.
Specjaliści ostrzegają, że sytuacja może się pogarszać. Ciągłe wstrząsy wtórne, niektóre dochodzące do 7 stopni w skali Richtera, pokazują, że podziemna aktywność nie ustaje.
„Natura wciąż potrafi zaskoczyć, a przygotowanie na tego typu sytuacje jest kluczowe dla bezpieczeństwa mieszkańców” – podkreślają eksperci.
Źródło: RMF.FM / Cytaty.pl / Canva