Ksiądz Michał Woźnicki po raz kolejny wygłosił kazanie, którym zbulwersował wiele osób. Tym razem duchowny odniósł się do tematu bicia żony przez męża. W jego kazaniu padło nawiązanie do wyścigów konnych i uderzania batem.
Michał Woźnicki to bez wątpienia jeden z najbardziej kontrowersyjnych duchownych, który bez cienia zażenowania nadal ignoruje nałożoną na niego suspensę w postaci zakazu głoszenia kazań po tym, jak głośno krytykował papieża Franciszka. Mimo odgórnego zakazu z Watykanu, ksiądz z Poznania wciąż prawi nabożeństwa, a do tego wygłasza coraz bardziej szokujące kazania.
Niedawno pisaliśmy o tym, że ks. Woźnicki wywołał burzę swoim kazaniem, w którym ostro krytykował poczęcie dzieci dzięki metodzie in vitro. Oczywiście nie był to pierwszy raz, kiedy duchowny wygłaszał bulwersujące stwierdzenia. Swojego czasu głośno było o jego słowach, kiedy to obrażał Marylę Rodowicz i Beatę Kozidrak, a niedawno jedną z “bohaterek” jego kazania była Ewa Swoboda.
Zobacz także: Ksiądz skrytykował wygląd Ewy Swobody. “Wygląda jak potwór”
Teraz w sieci pojawiło się jedno z jego najnowszych kazań kontrowersyjnego duchownego. Tym razem ksiądz zabrał głos w kwestii bicia kobiet. W swoim kazaniu odwołał się do świętego Alfonsa Marii Liguoriego, stwierdzając, że mężczyzna nie powinien zbyt mocno bić swojej żony, ale może to czynić.
“U świętego Alfons Marii Liguoriego znajdziemy zasadę, że mężczyzna nie ma prawa zbyt mocno żony bić. Ale męstwo mówi o obronie żony przed samą sobą, kiedy domaga się tego, żeby nią potrząsnąć” –
Woźnicki przytoczył przykład używania bata podczas wyścigów konnych.
“Ciekawe, że jak są wyścigi konne, to nikt jeszcze nie zrezygnował z bata. (…) Kobieta musi nad sobą czuć rękę mężczyzny”
Jak można się było spodziewać, kazanie księdza wywołało burzę wśród internautów, a reakcje na jego wypowiedzi nie pozostały bez echa. W komentarzach pod filmikiem pojawiają się głosy oburzenia, zarzucające duchownemu promowanie przemocy wobec kobiet i dzieci. Internauci są wręcz przerażeni podejściem księdza, sugerując, że jego słowa mogą być traktowane jako nawoływanie do przemocy fizycznej.
