Podczas sobotniego finału „The Voice of Poland” wielkie poruszenie wywołały słowa Prezesa TVP – Jacka Kurskiego, który dziękując produkcji zwrócił się do Rinke Rooyensa, wspominając o jego chorobie. Teraz głos w tej sprawie postanowiła zabrać żona Rinke – Joanna Przetakiewicz, przyznając, o co chodzi. Mąż Joanny Przetakiewicz przeszedł poważną chorobę!
5 grudnia odbył się wielki finał muzycznego show „The Voice of Poland”. Była to już jedenasta edycja popularnego programu, która za każdym razem skupia przed odbiornikami masę widzów. Do wielkiego finału doszły cztery osoby – Ania Gąsienica-Byrcyn, Adam Kalinowski, Krystian Ochman oraz Jędrzej Skiba. Decyzją widzów 11 edycja „The Voice of Poland” należała do Krystiana Ochmana, który znajdował się w drużynie trenera Michała Szpaka. Uzdolniony uczestnik otrzymał miano najlepszego głosu, kontrakt z wytwórnią muzyczną Universal Music Polska oraz nagrodę pieniężną w wysokości 50 tysięcy złotych.
Tuż przed ogłoszeniem wyników na scenie zobaczyliśmy Jacka Kurskiego, który wręczył kopertę z wynikami prowadzącym oraz zdecydował się na krótkie przemówienie. Prezes TVP podziękował produkcji za przygotowanie program w tym trudnym dla wszystkich czasie. Swoją wypowiedź skierował również do męża Joanny Przetakiewicz – Rinke Rooyensa, zdradzając, że ten zmaga się z problemami zdrowotnymi:
„Dziękuję firmie produkującej, w szczególności pozdrawiam Rinke Rooyensa, który swoją walkę na dużo ważniejszym froncie prowadzi i wygrywa. Jesteśmy Rinke z tobą.” – o tym TUTAJ!
Ta wypowiedź bardzo zaniepokoiła fanów Rinke. Nikt nie spodziewał się, że producent telewizyjny zmaga się z problemami ze zdrowiem. Jego żona – Joanna Przetakiewicz postanowiła uspokoić fanów i sprostowała wypowiedź Kurskiego. Jak podaje „Plejada”:
„To nie jest żaden koronawirus, tylko te same sprawy, które dzisiaj już są w zasadzie nieaktualne. Nic się nie dzieje. Rinke nie walczy z żadną chorobą aktywną” – przyznała projektantka.
Wraz z początkiem roku Rinke zachorował poważnie na zapalenie płuc.
“Każdego dnia było coraz gorzej. Dwa antybiotyki, potem trzeci i czwarty. I nic. Żadnej poprawy. Kiedy przez kilka dni leżał bez sił, zadzwoniłam do Holandii, do taty Rinke, żeby natychmiast przyleciał”
“Gdy zobaczył syna, powiedział, tego nigdy nie zapomnę, że Rinke jest jak “tonący ptak”, że już nic do niego nie dociera… Patrzyłam na niego. Leżał bez ruchu, pod kroplówkami, miał zamknięte oczy. Czy naprawdę mogłabym go stracić? Czy trzeba strachu, by przewartościować życie, dostrzec, co naprawdę jest ważne? Znajomy bioenergoterapeuta powiedział mi wtedy: “Joanna, mów do niego, mów, mów jak najwięcej. Powiedz mu coś, co go uleczy”” – przyznała Joanna pewien czas temu w wywiadzie dla magazynu “Viva!”
Dziś Rinke Rooyens jest w pełni zdrowy, jednak dba o siebie podwójnie ze względu na panującego koronawirusa.
A Wy, zaniepokoiliście się po dwuznacznej wypowiedzi Jacka Kurskiego na temat stanu Rinke?