Lider zespołu Ich Troje usłyszał zarzuty prokuratorskie. Piosenkarz miał otrzymać z banku kredyt na prawie 3 mln złotych, przedstawiając wcześniej fałszywe dokumenty. Za czyn ten Michał W. może trafić za kraty na 10 lat.
Kilka dni temu informowaliśmy naszych czytelników o głośnej aferze, w którą zamieszany miał być lider zespołu Ich Troje. Według informacji, jakie przekazał jeden z tabloidów, prokuratura szykowała się do przedstawienia zarzutów Michałowi W., który na podstawie fałszywych dokumentów, miał otrzymać z banku SKOK-u Wołomin pożyczkę w wysokości 2,8 mln złotych. W sprawę zamieszana miała być również jego była żona piosenkarza Anna W.
Zobacz także: Afera kredytowa dotycząca Michała W.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, Katarzyna Skrzeczkowska w rozmowie z PAP, poinformowała, że w sprawę uzyskania wielomilionowych kredytów, zamieszany jest znany piosenkarz. We wtorek Michał W. usłyszał zarzuty od Prokuratury.
„We wtorek prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga przedstawił zarzut kolejnej osobie – znanemu piosenkarzowi Michałowi W. Zarzut dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie w kwocie 2 800 000 zł” – wyjaśniła rzeczniczka
Kilka dni temu, zanim Michał. W usłyszał zarzuty, wokalista zabrał głos w sprawie. 49-latek w krótkim oświadczeniu wyjaśnił, że faktycznie był klientem banku, o którym wyżej mowa. Michał wyjaśnił, że utracił zdolność finansową, lecz jego zdaniem nie jest to przestępstwem.
„(…)Prawdą jest, że byłem klientem SKOK Wołomin, który udzielił mi 15 lat temu kredytu, a który spłacałem. Ze względu na utratę płynności finansowej pojawiły się opóźnienia w spłacie przedmiotowego kredytu, jak również innych zobowiązań.
Utrata płynności finansowej nie jest przestępstwem, a łączenie mnie z medialną sprawą nieprawidłowości w SKOK Wołomin, w mojej ocenie, służy nagłośnieniu sprawy i ubarwieniu jej na czerwono.
Przeżyję i to.” – napisał
Michałowi W. za zarzucany czyn grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
źródło: PAP/SuperExpress/Instagram