Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło na początku kwietnia. W mediach pojawiła się smutna informacja o śmierci 23-letniej Miss Universe. Sienna Weir decyzją rodziny została odłączona od aparatury podtrzymującej życie ponad miesiąc po wypadku. Znamy szczegóły.
Do tragicznych wydarzeń doszło 2 kwietnia podczas zawodów jeździeckich Windsor Polo Grounds. Sienna Weir, której pasją były właśnie konie, zdecydowała się na udział w zawodach, które zakończyły się dla niej tragicznie.
ZOBACZ TAKŻE: Bramkarz PSG w stanie krytycznym walczy o życie w szpitalu! Dramatyczny apel żony sportowca
Jak czytamy w mediach, koń którego ujeżdżała 23-latka nagle zboczył z trasy, po czym upadł i zrzucił Siennę oraz przygniótł ją swoim ciałem. Dziewczyna w stanie krytycznym trafiła do szpitala i została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Mimo starań specjalistów jej stan nie ulegał poprawie.
Ponad miesiąc po wypadku lekarze oraz rodzina zdecydowali o odłączeniu 23-latki od aparatury podtrzymującej życie. Po śmierci finalistki Miss Universe mnóstwo osób, w tym przyjaciele i ludzie związani z branżą modelingową złożyli hołd nieżyjącej modelce.
Warto dodać, że 23-latka jeździła konno od 3 r.ż. Oprócz pracy w modelingu niemal codziennie trenowała jeździectwo, a także uczestniczyła w zawodach polo.
“Chociaż większość mojego życia spędziłam w mieście, mam głęboką i niewzruszoną miłość do skoków. Moja rodzina nie jest do końca pewna, skąd wzięła się ta pasja, ale jeżdżę konno od 3 roku życia i nie wyobrażam sobie bez niej życia“- powiedziała w jednym z wywiadów.
Modelka była jedną z 27 finalistek konkursu Miss Universe Australia 2022 roku. Miała w planach przeprowadzkę do Londynu, aby kontynuować tam karierę w modelingu. Była absolwentką literatury angielskiej i psychologii na Uniwersytecie w Sydney.
Pasją 23-latki była także poezja gotycka. Na swoim koncie Weir miałą także wygraną w Mistrzostwach Amatorów podczas Jumping NSW Summer Show.
Źródło: msn.com / Instagram