W mediach pojawiły się smutne doniesienia o aktorze, który w przeszłości zachwycał nas swoją grą w kultowym filmie “Pan Kleks”. Klub szermierki, do którego uczęszczał, poinformował o jego przedwczesnej śmierci.
Klub szermierki Akademia Broni – Szkoła Systemu F3 w Warszawie ogłosił, że nie żyje Marcin Barański. Aktor zdobył największą popularność dzięki swojej roli w filmach o uwielbianym “Panu Kleksie” w latach 80.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje aktorka znana z “Na Wspólnej”!
W wywiadzie dla “Wirtualnej Polski” w 2016 roku Marcin Barański wyznał, że dla niego angaż w filmie o przygodach Ambrożego Kleksa był jak wygrana w loterii. Wcielił się w postać Pietrka, który wyruszył z Panem Kleksem na poszukiwanie atramentu dla krainy Bajdocji.
Aktor szybko zakończył swoją karierę filmową. W latach 90. śpiewał w chórze Teatru Wielkiego w Warszawie, a następnie skupił się na studiach informatycznych na Politechnice Warszawskiej. Pracował w szwedzkiej firmie telekomunikacyjnej. Prywatnie był nauczycielem buddyjskim oraz wiceprzewodniczącym Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi Linii Karma Kagyu w Polsce. Wiara była dla niego szczególnie ważna.
“W odróżnieniu od innych religii buddyzm daje konkretne narzędzia, metody, jedną z nich jest medytacja. Podoba mi się w buddyzmie, że jest przedłużeniem mojego zdrowego rozsądku. Nie muszę w nic wierzyć i mogę używać buddyjskiego spojrzenia na świat w swoim codziennym życiu. Gdy się przyjmuje buddyjski punkt widzenia, nie ma się wrogów, co najwyżej pacjentów. Buddyzm pomaga rozwijać w człowieku mądrość i współczucie, co nie znaczy, że buddysta nie przywali komuś w zęby, gdy będzie to jedyny sposób, żeby kogoś powstrzymać przed robieniem dalszych głupich rzeczy” – wspominał dziecięcy aktor.
Marcin Barański miał zaledwie 53 lata i w ostatnich latach niewiele łączyło go z branżą filmową. Mężczyzna zajmował się informatyką i był wiceprzewodniczącym związku buddyjskiego Karma Kagyu. Gwiazdor “Pana Kleksa” był nie tylko buddystą, ale także zajmował się szermierką – to właśnie jego klub sportowy przekazał przykre wieści.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje ceniony aktor! Niebawem miał stanąć na ślubnym kobiercu
“Marcin Barański. 1971 – 2024. Marcinie! Byłeś Cudownym Człowiekiem, zawsze uśmiechniętym i emanującym dobrą Energią. Wspaniale było Cię gościć w naszym życiu. Dziękujemy za nasze wspólne chwile, nie tylko na planszy szermierczej. Byłeś wspaniałym przyjacielem i wyjątkowym przewodnikiem duchowym. Smutno rozstawać się tak szybko, ale cóż… Widocznie taki był plan. Tak pewnie byś powiedział”- czytamy.
Źródło: Facebook / natemat.pl