Zmarł James Kottak, były perkusista zespołu Scorpions. Informacja o śmierci muzyka w wieku 61 lat wstrząsnęła fanami grupy oraz osobami związanymi ze światem rocka. Przyczyna śmierci jest jeszcze nieznana, co skłania do licznych spekulacji w sieci.
James Kottak, który przez prawie dwie dekady był kluczowym członkiem legendarnego zespołu rockowego Scorpions, nie żyje. Jego kariera obejmowała również udział w innych projektach muzycznych, takich jak Kingdom Come, Montrose, Warrant, czy McAuley Schenker Group.
Śmierć Kottaka 9 stycznia 2024 roku odbiła się szerokim echem wśród fanów i środowiska muzycznego. Choć dokładne okoliczności zgonu są jeszcze nieznane, wiadomo, że muzyk w ostatnich latach zmagał się z problemem uzależnienia od alkoholu, co prawdopodobnie wpłynęło negatywnie na jego zdrowie.
“Bardzo smutna wiadomość. Nasz serdeczny przyjaciel i perkusista przez 20 lat, James Kottak odszedł w wieku 61 lat. James był cudowną istotą, świetnym muzykiem i kochającym rodzinę człowiekiem. Był dla nas jak brat i będzie nam go naprawdę brakowało” – napisano w poście, który podpisali Klaus Meine, Rudolf Schenker, Matthias Jabs, Paweł Mąciwoda i Mikkey Dee.
W kwietniu 2023 roku, w jednym z wywiadów, Kottak dzielił się swoimi doświadczeniami z walką z chorobą alkoholową. Przyznał, że choć miał kilka nawrotów, to przez wiele lat utrzymywał trzeźwość.
Okresy trzeźwości obejmowały lata od 2008 do 2011, a następnie kolejne. Mimo trudności, jakie napotykał, podkreślał swoje starania o ograniczenie spożycia alkoholu.
„Miałem kilka napadów upicia się. Ale ludzie nie wiedzą, ile lat byłem trzeźwy. Od 2008 do 2011, potem kolejny rok i kolejny. Nie piłem dużo czasu. Potem faktycznie miałem chwile, w których wracałem, ale nie znaczyło, że zataczałem się w domu z butelką w ręku”.
Momentem przełomowym w walce Kottaka z nałogiem był koncert Kingdom Come podczas Sweden Rock Festival w 2018 roku. Perkusista nie zdołał utrzymać rytmu i skoncentrować się na grze, co skutkowało zepsutym występem zespołu. Kottak spotkał się wówczas z miażdżącą krytyką fanów i innych artystów. Problemy zdrowotne skutkowały również wielokrotnymi absencjami muzyka podczas koncertów w ostatnich latach.
ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdy, które pokonały demony alkoholu i narkotyków
Śmierć Jamesa Kottaka to ogromna strata dla światowej sceny muzycznej, a jego dziedzictwo w Scorpions pozostanie niezapomniane przez fanów rocka na całym świecie.
Źródło: RMF.fm / Instagram