Maja Lidia Kossakowska nie żyje. O śmierci cenionej pisarki poinformowało pismo Nowa Fantastyka. Kobieta zmarła w pożarze swojego domu działkowego.
W nocy z 22 na 23 maja 2022 roku w wyniku pożaru swojego domku letniskowego zmarła ceniona pisarka Maja Lidia Kossakowska. Kobieta nazywana była „pierwszą damą polskiej fantastyki”. Jej twórczość była wielokrotnie nagradzana, a ogromną popularność zdobyła, wydając cykl Zastępy Anielskie.
Tragiczną śmierć pisarki potwierdziło pismo Nowa Fantastyka, z którą współpracowała Kossakowska.
„Dzisiaj w nocy zginęła tragicznie Maja Lidia Kossakowska — znakomita polska pisarka fantastyczna, dwukrotna laureatka Nagrody Zajdla. Jej nagłe odejście jest dla nas wstrząsem. Maja była nie tylko utalentowaną pisarką, ale też wspaniałą osobą — życzliwą, pełną empatii i poczucia humoru. Łączymy się w bólu po stracie z jej rodziną i bliskimi” — poinformowało pismo Nowa Fantastyka.
Jak dodają media, do pożaru doszło w Starych Załubicach. Kiedy pomoc dotarła na miejsce, domek działkowy był całkowicie zajęty ogniem, co uniemożliwiło ratowanie Kossakowskiej.
Okoliczności tragedii i to jak w ogóle doszło do pożaru, badać będą odpowiednie służby.
„Przyczyny pożaru będzie teraz ustalać biegły z zakresu pożarnictwa oraz policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wołominie” – powiedział aspirant Jan Sobków, oficer prasowy Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie.
Kossakowską w mediach społecznościowych pożegnało wiele innych autorów, którzy prywatnie znali pisarkę. Łukasz M. Wiśniewski napisał na swoim Facebooku, jak wyglądały okoliczności tragicznego zdarzenia.
Okazuje się, że mąż zmarłej kobiety – Jarosław Grzędowicz, wyszedł tego dnia po drewno do kominka. Gdy wrócił, domek, w którym przebywała pisarka, już płonął. Mężczyzna, mimo iż próbował ratować żonę, w uniku czego doznał obrażeń, nie przebił się przez ścianę ognia.
“Moja przyjaciółka, wręcz starsza siostra z wyboru, Maja Lidia Kossakowska zginęła w pożarze domku na działce. Jarek Grzędowicz wyszedł po drewno do kominka, nie przebił się z powrotem przez ścianę ognia. Żyje, jest poparzony, nie ma starego telefonu, więc nie ma sensu próbować dzwonić”
W domu razem z pisarką przebywały także zwierzęta. Nie wiadomo, czy zdołały uciec.
„Wspólny znajomy jedzie na działkę poszukać kotów, które (o ile miały szanse przeżyć) są gdzieś tam przerażone.” – dodał
Rodzinie i bliskich zmarłej pisarki składamy wyrazy współczucia.
źródło: Nowa Fantastyka/Facebook