Danuta Holecka i jej rodzina przeżywają trudne chwile. 15 lipca 2024 roku w kościele św. Kazimierza w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe jej syna, cenionego ortopedy Juliana Dunina-Holeckiego. Zmarł on 9 lipca, co zostało ogłoszone na stronie służewieckiego domu pogrzebowego.
Julian Dunin-Holecki przyszedł na świat w 1993 roku jako jeden z bliźniaków. Był synem Danuty Holeckiej i jej męża Krzysztofa. Mimo młodego wieku, w wieku 31 lat, Julian zdążył zasłynąć jako wybitny lekarz ortopeda. Pracował w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim, gdzie był szczególnie ceniony za swoje zaangażowanie, empatię i profesjonalizm.
Pacjenci często chwalili jego podejście do pracy. Na portalu “Świat Przychodni” można znaleźć wiele pozytywnych opinii na jego temat. Jedna z pacjentek napisała: “Świetny lekarz. Bardzo profesjonalne podejście do pacjenta, ogromna wiedza i bardzo miła osobowość. Po operacji wszystko dokładnie zostało mi wyjaśnione i przekazane odnośnie dalszej rehabilitacji. Oby jak najwięcej takich medyków. Gorąco polecam.” Inna pacjentka również wyraziła swoje zadowolenie: “Super lekarz, super człowiek. Czułam się w pełni zaopiekowana. Aby więcej takich lekarzy.” Kondolencje dla rodziny pojawiły się na tym samym portalu już 14 lipca.
ZOBACZ TAKŻE: Jak Danuta Holecka zareagowała na nowe „Wiadomości”! Nie ma zaskoczenia
W dniu pogrzebu przed kościół św. Kazimierza na Mokotowie przybyły liczne tłumy. Na ceremonii pojawili się nie tylko członkowie rodziny i przyjaciele, ale również pacjenci i współpracownicy Juliana. W uroczystościach uczestniczyli także znane osobistości, takie jak poseł PiS Marek Suski i prezenterka telewizyjna Anna Popek. Rodzina poprosiła, aby zamiast kwiatów, przekazać datki na cel charytatywny. W tym celu w kościele wystawiono puszkę na datki, co zostało zaznaczone w klepsydrze opublikowanej przez dom pogrzebowy.
Julian Dunin-Holecki pozostawił po sobie nie tylko wspomnienia jako wybitny lekarz, ale również jako wspaniały człowiek. Jego nagła śmierć to ogromna strata dla wszystkich, którzy go znali i cenili. Do wiadomości publicznej nie podane zostały okoliczności śmierci mężczyzny.
Źródło: Fakt.pl / Facebook
