Nie żyje Tom Jones, ceniony autor tekstów, scenarzysta jednego z najpopularniejszych musicali, a także reżyser. Jednak informacja na ten temat wywołała ogromne poruszenie w mediach, a wszystko przez zbieżność nazwisk ze znanym wokalistą.
Jak możemy się dowiedzieć, Tom Jones zmarł 11 sierpnia po długiej walce z chorobą nowotworową. Twórca popularnego musicalu zmarł w wieku 95 lat. Ostatnie dni życia Jones spędził w swoim domu w Sharon, w stanie Connecticut w Stanach Zjednoczonych.
Tom Jones był twórcą jednego z najpopularniejszych musicali, który przez lata cieszył się niesłabnącą popularnością. Warto podkreślić, że jego „The Fantasticks” był wystawiany na scenie przez ponad 42 lata. Musical zadebiutował w 1960 roku i grany był aż do 2002 roku. Dzięki sztuce ogromną popularność zyskał także utwór ją otwierający – “Try to Remember”.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje legendarny “Sugar Man”. Sixto Diaz Rodriguez miał 81 lat
Tom Jones był także twórcą wielu innych sztuk, które były wystawiane na Broadwayu. Stworzył m.in. “I Do! I Do!” czy “110 in the Shade”. Był także twórcą swego rodzaju przewodnika, który miał pomóc artystom w odnalezieniu się w świecie teatru muzycznego.
Nie da się ukryć, że śmierć artysty wzbudziła ogromne zamieszanie w mediach, a wszystko przez zbieżność nazwisk. Kiedy w mediach pojawiła się informacja na temat śmierci Toma Jonesa wiele osób pomyślało, że chodzi o popularnego piosenkarza.
W brytyjskiej prasie niemal od razu zaczęły pojawiać się informacje oraz sprostowania, co do artykułów. Jak podkreślono, twórca takich hitów jak: “She’s a Lady“, czy” Sexbomb” ma się świetnie. Na Twitterze szybko pojawił się post wyjaśniający, że Tom Jones – piosenkarz i trener w The Voice Uk – żyje.
“Ciągle widziałem, że Tom Jones nie żyje… i pomyślałem sobie, że w wieku 83 lat nie jest to niczym niezwykłym. Ale potem okazuje się, że to inny Tom Jones”- napisano.
Źródło: onet.pl / Twitter