Nowa moda w sieci – użytkownicy TikToka oszaleli na punkcie tego trendu

30 stycznia 2025
Przez: : W.M.

Wszechobecne reklamy i niekończące się promocje zachęcają do zakupów, ale coraz więcej osób decyduje się na zupełnie inne podejście. Nowy trend, który zdobywa popularność w mediach społecznościowych, promuje świadome ograniczanie wydatków i minimalizm. Czy to chwilowa moda, czy początek wielkiej zmiany? Sprawdź, dlaczego ludzie rezygnują z zakupowego szaleństwa!

Początek roku 2025 przynosi niespodziewaną zmianę w mediach społecznościowych. W świecie, w którym króluje konsumpcjonizm, coraz większą popularność zdobywa trend „No Buy 2025”. To ruch, który zachęca do świadomego ograniczania zakupów, szczególnie w kategoriach takich jak moda czy kosmetyki. Jego celem jest nie tylko zmniejszenie wydatków, ale także przemyślenie, czy rzeczywiście potrzebujemy wszystkiego, co oferuje nam rynek.

Coraz więcej osób mówi „STOP” konsumpcjonizmowi

Żyjemy w świecie, gdzie promocje, rabaty i reklamy bombardują nas na każdym kroku. Jednak coraz więcej osób zaczyna kwestionować kulturę nadmiernego kupowania i szuka alternatyw. Minimalizm i świadome podejście do konsumpcji zyskują na znaczeniu.

W mediach społecznościowych można zauważyć nową falę treści, w których użytkownicy:
✅ Dzielą się swoimi doświadczeniami związanymi z ograniczaniem zakupów.
✅ Pokazują, jak radzą sobie bez nowych ubrań czy gadżetów.
✅ Inspirują innych do zmiany nawyków konsumpcyjnych.

Co ciekawe, platformy takie jak TikTok czy Instagram, pełne dotąd reklam i treści promujących zakupy, stały się przestrzenią do rozmowy o oszczędzaniu i świadomym podejściu do konsumpcji.

Na czym polega wyzwanie „No Buy”?

Ruch „No Buy” to swego rodzaju eksperyment, w którym uczestnicy celowo rezygnują z zakupów na określony czas. Czasami jest to miesiąc, czasami cały rok.

Najczęściej oznacza to:
Brak nowych ubrań – zamiast tego noszenie tego, co już mamy.
Rezygnację z kosmetyków – chyba że są absolutnie niezbędne.
Koniec z dekoracjami do domu – wykorzystanie tego, co już mamy.
Unikanie zbędnych gadżetów – czyli zakup tylko tego, co faktycznie jest potrzebne.

Uczestnicy wyzwania dostosowują zasady do swoich potrzeb – niektórzy rezygnują z zakupów w całości, inni ograniczają się do wybranych kategorii. Hasztag #NoBuy2025 zdobywa coraz większą popularność, a w sieci pojawiają się liczne porady i historie osób, które podjęły to wyzwanie.

Dlaczego ludzie wybierają „No Buy”?

Coraz więcej osób dostrzega, że nadmierna konsumpcja nie daje prawdziwego szczęścia. Zakupowe szaleństwo często kończy się niezadowoleniem, poczuciem winy i pustym portfelem.

Współczesny świat zmaga się z:
-Rosnącymi cenami życia – coraz trudniej pozwolić sobie na dodatkowe wydatki.
-Kryzysem klimatycznym – nadprodukcja odzieży i elektroniki ma negatywny wpływ na planetę.
-Przesytem reklam – influencerzy i marki nieustannie próbują nam coś sprzedać.

Jak zauważa psycholog biznesu Andrzej Tucholski, dla wielu osób ruch „No Buy” to forma buntu przeciwko współczesnemu kapitalizmowi, który obiecywał dostatek, ale nie spełnił tych oczekiwań. Świadome ograniczenie konsumpcji to sposób na odzyskanie kontroli nad własnym życiem i finansami.

Pokolenie Z mówi „DOŚĆ”!

Nowy trend szczególnie mocno przemawia do młodych ludzi z pokolenia Z. W przeciwieństwie do poprzednich generacji, nie interesuje ich kupowanie dla samego kupowania.

Zamiast tego naprawiają i ponownie wykorzystują rzeczy, zamiast kupować nowe, wybierają produkty trwałe i wielorazowego użytku oraz wolą oszczędzać i inwestować w doświadczenia niż w kolejne rzeczy.

Jak podkreśla Andrzej Tucholski, wielu młodych ludzi czuje się rozczarowanych kapitalizmem i nie chce być częścią kultury konsumpcji, która narzuca nieustanną pogoń za nowościami. Dla nich świadome ograniczanie zakupów to nie tylko oszczędność, ale także wyraz wartości i troski o przyszłość.

W efekcie rośnie potrzeba zmiany podejścia do zakupów i szukania większej równowagi.

Na trend “no buy” składa się dużo różnych mechanizmów – wiertrzi Andrzej Tucholski, psycholog biznesu

Jak dodaje:

Ponadto popularyzuje się i pogłębia świadomość kryzysu klimatycznego wywołanego, między innymi, przez ogrom niepotrzebnych produktów, gadżetów, ubrań. A przede wszystkim nie jest współcześnie łatwo przeżyć nawet z niezłą pensją, głównie przez rosnące czynsze i ceny. W efekcie – częściowo z przymusu, częściowo z wyboru – sporo ludzi podpisuje się pod hasłem “kończę z kupowaniem 

Czy trend „No Buy” to przyszłość?

Choć wydaje się, że żyjemy w świecie napędzanym przez zakupy i reklamy, to rosnąca popularność ruchu „No Buy” pokazuje, że ludzie zaczynają zmieniać swoje podejście do pieniędzy i posiadania.

To nie tylko chwilowa moda – to świadomy wybór, który może wpłynąć na przyszłość branży handlowej. Marki już zaczynają zauważać ten trend i w odpowiedzi promują trwałe, ekologiczne produkty oraz second-hand.

Czy jesteśmy świadkami początku końca nadmiernego konsumpcjonizmu? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – „No Buy” to znak naszych czasów!

Trend “No Buy”, fot. Canva

źródło zdjęć: Canva

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej