Dobrej jakości sen to fundament zdrowia, a jego znaczenie podkreślają lekarze i specjaliści od wielu lat. Według powszechnie przyjętych zaleceń, optymalna długość snu dla dorosłych to od 7 do 9 godzin dziennie. Wystarczający wypoczynek wpływa korzystnie na nasze zdrowie, wspomaga pamięć i koncentrację oraz sprzyja utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Z kolei niedobór snu nie tylko odbija się na wyglądzie, ale także zwiększa ryzyko wystąpienia licznych schorzeń. Jednak ostatnio, za sprawą TikToka, pojawił się trend na tzw. sleepmaxxing, który – choć pozornie koncentruje się na poprawie jakości snu – może paradoksalnie przynieść skutki odwrotne do zamierzonych.
W dobie wzrostu świadomości na temat zdrowia, szczególnie młodzi ludzie zaczynają zwracać większą uwagę na jakość swojego snu. Sleepmaxxing to internetowy trend, który gromadzi różnorodne metody mające na celu „zoptymalizowanie” nocnego odpoczynku. W założeniu ma on poprawić regenerację organizmu, często poprzez stosowanie nietypowych metod – od picia specjalnych napojów i koktajli po zaklejanie ust taśmą na noc. Wszystkie te pomysły są promowane na TikToku, a użytkownicy chętnie dzielą się swoimi „sposobami na lepszy sen” pod hasztagiem sleepmaxxing.
Choć niektóre z proponowanych technik mogą wydawać się nieszkodliwe, specjaliści coraz częściej ostrzegają przed ślepym naśladowaniem tych internetowych porad. Zdaniem ekspertów, wśród praktyk proponowanych przez sleepmaxxing znajdują się rozwiązania, które mogą nie tylko zaszkodzić zdrowiu, ale także wywołać stres, co paradoksalnie może pogorszyć jakość snu zamiast ją poprawić.
Eksperci od zdrowia psychicznego zauważają, że przesadne skupienie się na jakości snu samo w sobie może stanowić źródło niepotrzebnego napięcia. Badania pokazują, że osoby nadmiernie kontrolujące swój sen, np. poprzez liczne aplikacje, często stają się coraz bardziej zestresowane, gdy wyniki nie spełniają ich oczekiwań. Tymczasem stres i napięcie to jedne z głównych czynników pogarszających jakość snu. Nadmierna presja, by „spać idealnie”, może wręcz prowadzić do przeciwnych efektów – obniżonej efektywności wypoczynku oraz zwiększenia trudności w zasypianiu.
Eksperci apelują, by nie podążać ślepo za trendami i zamiast tego postawić na sprawdzone metody poprawy jakości snu. Zamiast korzystać z radykalnych pomysłów, które mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku, lepiej wprowadzić do swojego życia proste zasady wspomagające regenerację. Należy unikać ekspozycji na niebieskie światło (np. ekranów telefonów czy laptopów) na godzinę przed snem, zadbać o odpowiednią wentylację sypialni oraz spożywać kolację na kilka godzin przed położeniem się do łóżka. Zasłonięcie okien i stworzenie odpowiedniego zaciemnienia również pozytywnie wpływa na jakość snu, gdyż ciemność pobudza produkcję melatoniny – hormonu snu.
Zobacz także: Chodzenie do wróżki to grzech? Popularny ksiądz z TikToka rozwiał wszelkie wątpliwości
Choć moda na sleepmaxxing zdaje się podkreślać znaczenie zdrowego snu, warto z rozwagą podchodzić do wszelkich nowinek. Niezależnie od popularności trendów, najlepiej jest kierować się wytycznymi specjalistów, a nie przypadkowymi wskazówkami z sieci. Dobrej jakości sen można osiągnąć, niekoniecznie stosując radykalne metody, a dzięki prostym nawykom i systematycznym zmianom w stylu życia.
Źródło: Canva