W minioną niedzielę odbył się ostatni z koncertów 60. Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Tego wieczoru na scenie wystąpił także Kamil Bednarek, który zaliczył przed publicznością wpadkę. Z pomocą ruszyła widownia zgromadzona w opolskim amfiteatrze.
Za nami ostatni dzień Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Jubileuszowy 60. koncert zakończył się w minioną niedzielę, a widzowie i publiczność tego dnia oglądać mogli dwa wyjątkowe koncerty „Cała sala śpiewa z nami” i „Ale to już było. Jest. I będzie”.
Podczas pierwszego koncertu, który rozpoczął się o 20.15 w opolskim amfiteatrze wystąpili tacy artyści jak Katarzyna Cerekwicka, Janusz Radek, Łukasz Zagrobelny i Leszcze.
Nie da się ukryć, że punktem kulminacyjnym ostatniego dnia festiwalu w Opolu był koncert „Ale to już było. Jest. I będzie”. Widzowie oraz publiczność zgromadzona pod sceną podczas tego widowiska usłyszeć mogła stare i dobrze znane im przeboje w wykonaniu największych gwiazd polskiej sceny muzycznej takich jak Czerwone Gitary, Skaldowie, Maryla Rodowicz czy Krzysztof Cugowski, Gabor, Edyta Górniak czy Ania Wyszkoni.
Jedną z gwiazd, która miała okazję wystąpić podczas ostatniego dnia Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, był także Kamil Bednarek, który na scenie wykonał słynny utwór Marka Grechuty “Korowód”.
Gdy Kamil pojawił się na scenie, na samym początku płynnie odśpiewywał pierwsze wersy utworu, jednak w pewnym momencie nagle przycichł, co jednoznacznie wykazywało na to, że zapomniał tekstu piosenki.
To ten fragment przysporzył Bednarkowi nie lada problemów:
„Kto został bohaterem? Kto żył i umarł marnie?”
Na szczęście Kamil mógł liczyć na wsparcie publiczności zgromadzonej w amfiteatrze, która doskonale znała utwór Marka Grechuty i śpiewała dalej.
Już po chwili Bednarek zaczął kontynuować śpiew.
Oczywiście tego typu wpadki nie są niczym niezwykłym. Wielu artystów wielokrotnie zapomniało tekstu na scenie, co więcej, nie tylko innych artystów, ale także i swoich.