Pilny komunikat w sprawie śmierci uczestnika “Warsaw Shore”! Przyjaciółka zabrała głos!

17 lutego 2025
Przez: : M.J

Świat polskiego reality show pogrążył się w żałobie. W niedzielny wieczór media obiegła informacja o śmierci Jeremiasza Szmigiela, uczestnika popularnego programu „Warsaw Shore”. Miał zaledwie 30 lat. Po ogłoszeniu tragicznej wiadomości w sieci zaczęły pojawiać się liczne spekulacje na temat przyczyn jego odejścia. Jedna z hipotez łączyła Jeza z dramatycznymi wydarzeniami, które miały miejsce w warszawskim Rembertowie. Teraz jedna z jego znajomych postanowiła odnieść się do tych doniesień i rozwiać wszelkie wątpliwości.

ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje Jeremiasz „Jez” Szmigiel – uczestnik „Warsaw Shore”

Kim był Jez z „Warsaw Shore”?

Jeremiasz Szmigiel zdobył popularność dzięki udziałowi w kilku sezonach kontrowersyjnego reality show „Warsaw Shore”. Fani szybko go polubili za jego luz, poczucie humoru i bezpośredniość. To właśnie w programie poznał Oliwię Dziatkiewicz, z którą tworzył parę. Po zakończeniu emisji jego życie toczyło się poza kamerami, ale wciąż pozostawał aktywny w mediach społecznościowych. Informacja o jego śmierci wstrząsnęła zarówno fanami, jak i jego znajomymi z programu.

Spekulacje na temat tragicznych wydarzeń

W sieci zaczęły krążyć niepokojące teorie dotyczące okoliczności śmierci Jeza. Niektórzy internauci połączyli jego odejście z tragedią, która miała miejsce w Rembertowie. Chociaż oficjalnie nie podano szczegółów dotyczących śmierci Jeremiasza Szmigiela, wiele osób zaczęło powielać te spekulacje, co okazuje się nie jest prawdą! 

Apel uczestniczki „Warsaw Shore”

Na temat tych pogłosek postanowiła wypowiedzieć się Milena Łaszek, była uczestniczka programu i bliska przyjaciółka Oliwii Dziatkiewicz. Opublikowała w mediach społecznościowych stanowczy komunikat, w którym zdementowała informacje o strzelaninie.

Oliwka jest cała i zdrowa. Jest nam ciężko, ale jestem przy niej. Nie brała udziału w żadnej strzelaninie, proszę nie powielać nieprawdziwych informacji. Jestem przy niej. Wysyłajcie nam dużo wsparcia mentalnie, ale nie piszcie i nie dzwońcie do Oliwki – tyczy się to znajomych, jak i obserwatorów. Błagam was o to. (…) Spotkała nas tragedia” – zaapelowała Milena.

Źródło: Instagram / mmilenalaa/

Następnie na swoim story dodała:

“Otworzyłam swój profil na publiczny błagam Was przesyłajcie moja relacje albo jak widzicie że ktoś podaje nieprawdziwe informacje to piszcie ze to jest nieprawda przysięgam spotkała nas tragedia usunęłam Oliwce aplikacje instagrama z telefonu zeby tego nie widziała bo naprawde jest nam ciężko nigdy nie pisałam tu nic na poważnie ale to weźcie w 100% na serio nienawidzę się dzielić tak prywatnymi sprawami ale robię to dla niej”

Źródło: Instagram / mmilenalaa/

Milena podkreśliła także, że to Jaz zdecydował się na usunięcie zdjęć z Oliwią.

“Oliwka nie usunęła żadnych wspólnych zdjęć z instagrama błagam nie opowiadajcie sobie. Zdjęcia usunał Jez przed tragedia.”

Źródło: Instagram / mmilenalaa/

Fani w szoku – kondolencje zalewają sieć

Po ogłoszeniu śmierci Jeremiasza Szmigiela media społecznościowe zapełniły się wyrazami współczucia od fanów i znajomych. Wielu z nich nie może uwierzyć w to, co się stało. Wzruszające wpisy publikowali również jego przyjaciele z „Warsaw Shore”.

Mój przyjacielu, dlaczego… Nie potrafię tego zrozumieć. Bracie. Tyle życia było przed tobą” – napisał jeden z nich.

Na ten moment nie ujawniono oficjalnych informacji dotyczących przyczyny śmierci Jeza. Nieco więcej na ten temat zdradziła jednak Sylwia Madeńska. Jego odejście pozostawia jednak wiele pytań i ogromny smutek wśród fanów programu.

Źródło: Instagram

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej