W ostatnich dniach media obiegła wiadomość o śmierci Soni Szklanowskiej, uczestniczki programu “Hotel Paradise”. Wiadomość ta wywołała ogromne emocje wśród fanów show oraz osób związanych z branżą rozrywkową. Oficjalne informacje na temat tragicznego zdarzenia podała Prokuratura Rejonowa w Świeciu, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Jak poinformował prokurator rejonowy Janusz Borucki w rozmowie z Plejadą, we wtorek odbyła się sekcja zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej. Wyniki są jednoznaczne:
„Bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie poprzez zadzierzgnięcie, czyli samo powieszenie się. Nie ma innych śladów na ciele, które by wskazywały na jakikolwiek udział osób trzecich” — przekazał prokurator.
To potwierdzenie rozwiewa wszelkie spekulacje o możliwym udziale osób trzecich w śmierci celebrytki.
Sonia przez długi czas zmagała się z hejtem i dużą presją, która – jak twierdzą osoby z jej otoczenia – mogła negatywnie wpłynąć na jej stan psychiczny. Choć była rozpoznawalna dzięki udziałowi w popularnym reality show i nagraniu czołówki do 3. edycji, niełatwo radziła sobie z konsekwencjami medialnego rozgłosu.
Rodzina i przyjaciele Soni poinformowali, że jej pogrzeb odbędzie się w sobotę, 24 maja 2025 roku o godzinie 11:00 w kościele pw. św. Marcina Biskupa w Świekatowie. Po mszy nastąpi odprowadzenie zmarłej na miejscowy cmentarz parafialny. W ostatnim pożegnaniu uczestniczki „Hotelu Paradise” obowiązuje prośba o ubiór w jasnych kolorach oraz przyniesienie białej róży.
Sonia zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w „Hotelu Paradise”, gdzie szybko zdobyła sympatię widzów. Jej autentyczność i emocjonalne podejście do programu sprawiły, że dla wielu stała się ikoną tej edycji. Niestety, sława okazała się mieć również ciemną stronę.
ZOBACZ TAKŻE: Oliwia z „Love Island” ujawnia, co przeżywała Sonia Szklanowska przed śmiercią. Wstrząsające wiadomości
Źródło: Plejada.pl / Instagram