Tomasz Komenda, który odszedł 21 lutego po ciężkiej walce z chorobą i spędził niesłusznie 18 lat w więzieniu, jeszcze długo pozostanie na językach ludzi. Po tym, jak został niewinny, otrzymał niemal 13 milionów odszkodowania. Magazynowi “Polityka” udał się ustalić, na co wydał pierwszy milion i jak się okazuje, zdecydował się na piękny gest.
Życie Tomasza Komendy to gotowy scenariusz na film dramatyczny. Mężczyzna miał 23 lata, kiedy usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Na wolność wyszedł w 2018 roku, a w 2021 roku otrzymał niemal 13 mln odszkodowania. Sam od zawsze jednak podkreślał, że te pieniądze nie zwrócą mu straconych lat.
Przez pewien czas wszystko wskazywało na to, że wraca on do normalnego życia. Poznał kobietę, z którą następnie się zaręczył. Para doczekała się syna Filipa, który w chwili śmierci swojego taty miał zaledwie 3-latka.
ZOBACZ TAKŻE: Wyjątkowy wieniec na grobie Tomasza Komendy. Tak pożegnał go jego syn z mamą
Nie da się ukryć, że w mediach co jakiś czas pojawiały się niestety smutne wiadomości związane z życiem Tomasza Komendy po wyjściu z więzienia. Głośno było o jego konflikcie z mamą, a następnie z życiową partnerką. Ostatecznie Komenda rozstał się z matką swojego dziecka i na jakiś czas słuch o nim zaginął. Następnie gruchnęła wiadomość o nowotworze, który zaatakował jego organizm. Niestety, tej walki już nie wygrał.
Warto podkreślić, że pewien czas po wyjściu z więzienia media donosiły o pogarszających się relacjach Tomka Komendy z mamą. Jednak przed śmiercią udało się im dojść do porozumienia.
“Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich. Dopóki mieszkał z nami, było wszystko ok. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie. Spełnia marzenia wszystkich, tylko nie swoje” – mówiła mama Komendy w wywiadzie dla Onet.pl.
Jednak to właśnie najbliższa rodzina była dla niego największym wsparciem i byli z nim do ostatnich chwil.
Magazynowi “Polityka” udało się ustalić, na co Tomek wydał pierwsze pieniądze z odszkodowania, a była to niemała kwota. Okazuje się, że kiedy tylko otrzymał przelew, udał się do banku i wypłacił milion złotych, który przekazał mamie. Dodajmy, że to ona przez 18 lat walczyła o niego jak lwica, aby udowodnić jego niewinność.
“Kiedy otrzymał odszkodowanie, następnego dnia poszedł do banku wypłacić milion – specjalnie dla niego zamknięto oddział banku – pieniądze zaniósł mamie” – donosi “Polityka”.
Odszkodowanie, które otrzymał Tomasz Komenda, jest jak do tej pory najwyższą kwotą, jaką wypłacono w Polsce za niesłuszne skazanie.
Źródło: o2.pl / Instagram