Celine Dion przeżywa trudne chwile. Kanadyjska wokalistka, której przebój „My Heart Will Go On” stał się nieśmiertelnym hitem, pożegnała przyjaciela i mentora – Quinciego Jonesa. Zmarł 3 listopada w wieku 91 lat. Dla świata muzyki to wielka strata, ale dla Celine Dion to osobisty cios, który poruszył ją do głębi.
Na swoim profilu społecznościowym Celine Dion zamieściła zdjęcia ze zmarłym producentem oraz emocjonalny wpis, w którym wyraziła ból po stracie.
„Mam złamane serce” – rozpoczęła wzruszająco, podkreślając, jak wielkie znaczenie miał dla niej Quincy Jones.
Wspomniała także wyjątkowe doświadczenia, jakie łączyły ich w trakcie współpracy.
„Miałam zaszczyt pracować z Quincym i to było spełnienie marzeń. Podczas naszych sesji wykazywał się niezwykłą muzyczną intuicją. (…) Quincy zawsze wiedział dokładnie, czego każda piosenka potrzebuje”.
Quincy Jones, który odszedł w wieku 91 lat, był niezwykle wszechstronnym i utalentowanym artystą. Miał na koncie współpracę z największymi ikonami muzyki. Jego nazwisko pojawia się przy takich projektach jak „Beat It” czy album „Bad” Michaela Jacksona, a przez lata stworzył niezliczoną ilość przebojów, które zapisały się w historii muzyki. Z Celine Dion Jones miał okazję współpracować m.in. w 2006 roku, kiedy wspólnie nagrywali utwór „I Knew You Loved Me”. Właśnie ten projekt przywołała w swojej wspomnieniowej wiadomości, podkreślając, jak szczególne były sesje nagraniowe z udziałem tego niezwykłego muzyka.
Quincy Jones pozostawił po sobie imponujący dorobek, za który został wielokrotnie nagradzany. Jego 80 nominacji do Grammy i 28 zdobytych statuetek świadczą o ogromnym wpływie, jaki miał na świat muzyki. W 1991 roku wyróżniono go prestiżową Grammy Legend Award, przyznawaną artystom o wybitnych zasługach dla rozwoju muzyki na światowej scenie.
Pod poruszającym wpisem Celine Dion nie zabrakło komentarzy i słów wsparcia od fanów oraz znajomych z branży. Wśród komentujących pojawiła się między innymi piosenkarka Nicole Scherzinger, która napisała:
„Bardzo ci dziękuję za podzielenie się tym”.
Słowa te pokazują, że strata Jonesa odbiła się szerokim echem także wśród innych muzyków, którzy cenili jego wkład w rozwój muzyki.
W szczególny sposób podkreśliła, że współpraca z Jonesem była dla niej spełnieniem marzeń. Artystka opowiedziała o wyjątkowej intuicji, jaką Quincy Jones wykazywał w trakcie ich wspólnej pracy. Także o jego niepowtarzalnym talencie do rozumienia potrzeb każdego utworu. Ta muzyczna więź i wspólne chwile pozostaną w pamięci artystki na zawsze.
ZOBACZ TAKŻE: Siostra Celine Dion mówi o stanie zdrowia gwiazdy. Jest coraz gorzej…
Śmierć Quincy’ego Jonesa pozostawia ogromną pustkę zarówno w świecie muzyki, jak i w sercach tych, którzy mieli zaszczyt go znać i współpracować z nim.
Źródło: Instagram